Poniedziałek, 21 kwietnia 2014
Lany poniedziałek w Izerach
W tym roku postanowiliśmy spędzić święta w Szklarskiej Porębie. Zamiast zakupów, gotowania, pielgrzymki od stołu do stołu, zmywania i gromadzenia kalorii postawiliśmy na ODPOCZYNEK :). Być w Szklarskiej i nie pojeździć na rowerze to prawie grzech i w poniedziałek udało mi się namówić żonę na górską przejażdżkę. Szczerze mówiąc nawet za bardzo nie musiałem namawiać. Ochota była :), pomimo naprawdę nieciekawej pogody. Chmurnie, chłodno i mglisto.
Rowery wypożyczyliśmy w Jakuszycach w firmie RoweryIzery. Tak, w świąteczny poniedziałek bez problemu wypożyczalnia była czynna. Dysponują rowerami HEAD. Praktycznie nowe, zadbane, sprawne. Kompetentna obsługa, jak ktoś nie ma to kasku to w komplecie dodają, plus gratis mapa ścieżek rowerowych. Z synem wzięliśmy twentyniner`y, żona dała się namówić na trekinga na terenowych oponach. Założenia - trasy i tempo takie aby Dorotka nie zrobiła sobie krzywdy, bo siada na rower okazyjnie - ostatni raz był w.... sierpniu.
Początek trasy to asfaltówka do schroniska Orle. Tam chwila na odpoczynek
i na zastanowienie się nad kierunkiem dalszej jazdy
Prawdziwa rowerowa kraina :)
Pojechaliśmy szutrem do Chatki Górzystów. Po drodze malownicza Izera
Rzeka jest naprawdę urokliwa meandrując przez łąki i torfowiska. Wytrwali mogą znaleźć w jej korycie różne kamienie półszlachetne i szlachetne począwszy od izerytów poprzez agaty do szafirów i rubinów. Mi się nie udało. Tym razem :)
Zauroczony krajobrazem nie zauważyłem, że wyjechaliśmy poza ...mapę. Hmm na orientację i troszkę dla skrótu wybrałem drogę, która po zatoczeniu malowniczego koła doprowadziła nas w to samo miejsce. Cóż... wybrałem tak jak chciałem trasę nr 13 tylko, że w drugą stronę. Ale za to ładnie i ciekawie było :)
Dorotka na trasie
i moje szaleństwa na twentyninerze :)
Suma sumarum lekko już przemoczeni mżawką i zmarznięci postanowiliśmy już nie naprawiać błędu i robić pętli w drugą stronę tylko wrócić znaną i wygodną drogą do Jakuszyc. Co okazało się dobrym pomysłem, bo Dorotce już starczyło na dziś. Nie mniej ponad 30 km po górach do imponujący wynik. Mi i synowi pozostał niedosyt.
Podsumowując: miła wycieczka w bardzo malowniczych okolicach, pomimo siąpiącego deszczu - prawdziwy lany poniedziałek.
Rowery wypożyczyliśmy w Jakuszycach w firmie RoweryIzery. Tak, w świąteczny poniedziałek bez problemu wypożyczalnia była czynna. Dysponują rowerami HEAD. Praktycznie nowe, zadbane, sprawne. Kompetentna obsługa, jak ktoś nie ma to kasku to w komplecie dodają, plus gratis mapa ścieżek rowerowych. Z synem wzięliśmy twentyniner`y, żona dała się namówić na trekinga na terenowych oponach. Założenia - trasy i tempo takie aby Dorotka nie zrobiła sobie krzywdy, bo siada na rower okazyjnie - ostatni raz był w.... sierpniu.
Początek trasy to asfaltówka do schroniska Orle. Tam chwila na odpoczynek
i na zastanowienie się nad kierunkiem dalszej jazdy
Prawdziwa rowerowa kraina :)
Pojechaliśmy szutrem do Chatki Górzystów. Po drodze malownicza Izera
Rzeka jest naprawdę urokliwa meandrując przez łąki i torfowiska. Wytrwali mogą znaleźć w jej korycie różne kamienie półszlachetne i szlachetne począwszy od izerytów poprzez agaty do szafirów i rubinów. Mi się nie udało. Tym razem :)
Zauroczony krajobrazem nie zauważyłem, że wyjechaliśmy poza ...mapę. Hmm na orientację i troszkę dla skrótu wybrałem drogę, która po zatoczeniu malowniczego koła doprowadziła nas w to samo miejsce. Cóż... wybrałem tak jak chciałem trasę nr 13 tylko, że w drugą stronę. Ale za to ładnie i ciekawie było :)
Dorotka na trasie
i moje szaleństwa na twentyninerze :)
Suma sumarum lekko już przemoczeni mżawką i zmarznięci postanowiliśmy już nie naprawiać błędu i robić pętli w drugą stronę tylko wrócić znaną i wygodną drogą do Jakuszyc. Co okazało się dobrym pomysłem, bo Dorotce już starczyło na dziś. Nie mniej ponad 30 km po górach do imponujący wynik. Mi i synowi pozostał niedosyt.
Podsumowując: miła wycieczka w bardzo malowniczych okolicach, pomimo siąpiącego deszczu - prawdziwy lany poniedziałek.
- DST 34.37km
- Teren 34.37km
- Czas 02:24
- VAVG 14.32km/h
- VMAX 44.70km/h
- Temperatura 5.0°C
- Kalorie 1751kcal
- Podjazdy 557m
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj