Informacje

  • Wszystkie kilometry: 21929.71 km
  • Km w terenie: 3652.47 km (16.66%)
  • Czas na rowerze: 42d 02h 41m
  • Prędkość średnia: 21.70 km/h
  • Więcej informacji.
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Follow me on Strava

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jarro.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2016

Dystans całkowity:171.50 km (w terenie 16.00 km; 9.33%)
Czas w ruchu:08:21
Średnia prędkość:20.54 km/h
Maksymalna prędkość:42.80 km/h
Suma podjazdów:650 m
Suma kalorii:4743 kcal
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:28.58 km i 1h 23m
Więcej statystyk
Niedziela, 28 lutego 2016

Test Cieniostwora

Po wielu daniach oczekiwania wypuściłem stwora w teren, do którego został stworzony. Była Puszcza Bukowa po szlakach i ścieżkach, na które normalnie rowerem się nie zapuszczałem.

Zanim napiszę o wrażeniach to trochę historii. Na jesień zaczął mi kiełkować pomysł, aby korzystając posezonowych obniżek kupić w miejsce Axisa jakiś sprzęt bardziej terenowy. Generalnie wymyśliłem, że będzie to 29-niner i najlepiej z czymś zupełnie dyskwalifikującym dla prawdziwych sportowców, czyli dziurami pod bagażnik. Dłuższe wycieczki są dla mnie ważnym elementem "rowerowania", a trzymać Axisa tylko na nie to trochę bez sensu. Czyli szukamy 2w1 :)
Prawie kupiłem Fokusa Black Forestera. Był w dobrej cenie i spełniał moje wymagania. Na (nie)szczęście poradziłem się Jamesa i wśród wielu cennych sugestii było m.in. aby zwrócić uwagę na mocowanie przedniego koła (warto aby było QR15) i może poszukać czegoś u niemieckich dostawców. Fokus nie wytrzymał porównań i tak to znalazłem Canyona. Jak się zastanawiałem, który model 2015 wziąć - czy czysto sportowy (bez dziur) carbonowy CL 5.9 czy inny z aluminiowy dziurami (nie podobał mi się osprzęt) to wyprzedaż się skończyła i weszła oferta na 2016. Po jej krótkim przestudiowaniu, wybór mógł być tylko jeden czyli Grand Canyon AL SL 6.9. Późną jesienią już nie było sensu kupować więc poczekałem do wiosny. Termin oczekiwania prawie dwa miesiąca - mój jedna gobliny w Koblencji wyklepały wcześniej i przyszedł po miesiącu od złożenia zamówienia.



Proszę Państwa oto Cieniostwór

Test był konkretny - jak na moja możliwości oczywiście :) Przegoniłem go (i siebie) po bruk, piachu, szutrze, mokrych liściach a nawet sypkich kamieniach - jest taki "genialny" fragment nawierzchni na czerwonym szlaku.



Wrażenia:
- na asfalcie daje radę, mimo terenowych opon
- jazda na prawdziwym MTB daje dużo frajdy w takim terenie jak Puszcza Bukowa
- dobrze trzyma na większości nawierzchni - ślizgał  się w górę tylko na glinie i mieszaninie mokrych liści z szyszkami
- dobre prowadzenie i kontrola jazdy
- zjazdy, do których na Axisie nawet się nie zabierałem ten daje radę. Ciekawe kiedy pierwsza gleba :)
- nie podoba mi się tłumienie amora - mam problem z jego ustawieniem. Ostatnio był za twardy - dziś za miękki. SAG był na 25% i dobijał do końca. Jak na razie 120 psi jest za dużo 100 za mało. Pole manewru zostało jeszcze spore. Będę walczy. Nie mniej i tak taki miękki średnio spisywał się na kostce.
- siodełko trochę twardawe - zobaczymy czy się przyzwyczaję, czy będzie trzeba zmienić.

 
Pozostałe uwagi- myśli na przyszłość:
- koniecznie kupić rogi
- mam zbyt duży nacisk na dłonie, może rogi pomogą trochę odciążyć. Może będzie trzeba zamontować dłuższy mostek.

Generalnie podoba mi się i raczej go nie oddam :) W najbliższym czasie testów ciąg dalszy.

Z kronikarskiego obowiązku zaliczyłem dziś w Puszczy :
- żółty szlak od wiaduktu do Psiego Pola - niechcący prawie KOM-a zrobiłem :)
- czerwony od Szwedzkiego Młyna do Przełączy Zielawy,
- czarny szlak górski od Zielawy do Głazu Grońskiego
- niebieski od Grońskiego do wiaduktu autostrady
- zielony od wzdłuż autostrady do Szmaragdowego
- żółty wokół Szmaragowego
- i jeszcze trochę ścieżek :) uff.


Czarny szlak górski

Głaz Grońskiego


 Zielony wzdłuż autostrady

  Zjazd z Polany Widokowej  


Na koniec wizyta w Grocie, ehhh gdzie te czasy jak była otwarta :)

Dystans stosunkowo niewielki ale ciekawy i intensywny.


  • DST 29.20km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:49
  • VAVG 16.07km/h
  • VMAX 41.40km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 982kcal
  • Podjazdy 316m
  • Sprzęt Cieniostwór
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 25 lutego 2016

Pierwszy raz na Cieniostworze

Nowy zakup doczekał się w końcu inauguracyjnej jazdy. Rundka po okolicy. Głównie asfalt, trochę terenu i odrobina kostki.
Pierwsze wrażenia mieszane. Na asfalcie daje rade - średnia podobna na jak Axisie, który ma zdecydowanie węższe i mniej terenowe opony, więc generalnie OK. Małe rozczarowanie w terenie - na grząskim piasku też daje radę, ale liczyłem, że będzie szybciej. Duże jak na razie - rozczarowanie na kostce, bo spodziewałem się, że Reba RL będzie lepiej tłumiła. Sądzę, że będę musiał pobawić się z ustawieniami, bo pojechałem na ciśnieniu książkowym, a to wg internetowych opinii za dużo. W niedzielę testów ciąg dalszy.
Fotki i opis Cieniostwora podczas następnej jazdy :)


  • DST 20.00km
  • Czas 00:56
  • VAVG 21.43km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 590kcal
  • Podjazdy 73m
  • Sprzęt Cieniostwór
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 lutego 2016

Niedzielna 25-ka

Miało być już regularnie, a znów sobie narobiłem zaległości. I w jeżdżeniu i pisaniu.  W tym drugiem chyba nawet większych. Czas zacząć nadrabiać. Wpis dotyczy ubiegłej niedzieli. Po pracowitej sobocie udało mi się w niedziele wyrwać na rower raptem na godzinkę przed nadciągającym deszczem. Tak się śpieszyłem, że nie zauważyłem, że strava nawet nie zastartowała.
Rundka po okolicy i w sumie nic ciekawego, oprócz tego, że to prawdopodobnie jedna z ostatnich jazd na wiernym Axisie, bo Cieniostwór już się czaił w koncie sypialni.
Jak na razie postanowiłem go nie ubłocić podczas pierwszej jazdy i skupiłem się na studiowaniu instrukcji oswajania....
Bagatelka 1250 str.


  • DST 25.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 23.08km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Kalorie 400kcal
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Kellys Axis
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 lutego 2016

Trzynastego w zimnym oparze

Była piękna słoneczka pogoda. Cóż z tego jak ja dopiero mogłem wybrać się na rower jak słoneczko skryło się za paskudnym zimnym oparem, który wypełznął z jakieś mrocznych, lodowych ostępów. Brrr. Jakoś nieprzyjemnie się jechało tym razem. W sumie to zrobiłem tylko 26 km po okolicy i nadszedł zmrok. Nie mniej wracam do regularności.
Wygląda na to, że w najbliższym czasie będę miał dodatkową motywacją do jazdy. Właśnie przyszedł mail, że "cieniostwór" którego wykuwały od miesiąca  w pocie czoła  gobliny w mrocznych wąwozach Koblencji został do mnie wysłany... :)



  • DST 26.60km
  • Czas 01:14
  • VAVG 21.57km/h
  • VMAX 37.40km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Kalorie 790kcal
  • Podjazdy 67m
  • Sprzęt Kellys Axis
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 10 lutego 2016

Pomału do przodu

Klasyczna rundka po okolicy. W sumie jedyna godna odnotowanie rzecz to zauważyłem, że dwa miesiące bez roweru nie pozostały jednak bez wpływu na moją ...hmm...formę. Jak dziś wsiadłem na rower to okazało się, że po ostatniej jeździe boli mnie... tyłek. Kurcze zapomniałem już jak to jest :)
Po za tym -  30-tka zrobiona w luźnym tempie, średnie wyszła ponad 22 km/h, co jak mnie na mnie jest prawie standardem więc z powrotem do jakieś tam formy chyba nie będzie dramatu.


  • DST 31.10km
  • Czas 01:24
  • VAVG 22.21km/h
  • VMAX 42.80km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 900kcal
  • Podjazdy 94m
  • Sprzęt Kellys Axis
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 lutego 2016

Jarro Reaktywacja 2016 :)

Żyję :) Po dwóch miesiącach przerwy wsiadłem w końcu na rower. Nic się dramatycznego w moim życiu nie wydarzyło. Tylko jakoś tak... najpierw padało więc nie jeździłem. Później przez to, że nie jeździłem to się paskudnie rozchorowałem. Po chorobie nie jeździłem, aby się znów nie przeziębić, bo cały czas coś w płucach jeszcze siedziało. Ze względu na to, że przez niejeżdżenie się rozhartowałem, to znów złapałem przeziębienie, więc nie jeździłem :). A jeszcze w międzyczasie a to padało, a to była gołoledź i tak pękły dwa miechy bez roweru.
Wniosek dość oczywisty: trzeba jeździć w każdej pogodzie, bo 2 poprzednie "sezony grypowe" jeździłem regularnie i ani razu nie chorowałem.
Po za tym niestety dopadła mnie jeszcze jedna przypadłość. Gigantyczne nawarstwienie spraw zawodowo-biznesowo-edukacyjnych więc na rower będzie naprawdę cholernie trudno wykroić jakiś większy kawałek czasu. Ehhh...aby do wiosny :)

PS. Sama jazda nic szczególnego. Standardowy balonik do Lubczyny. Forma na 3+. Noga nie podaje, ale jakiegoś dramatu też nie było. Tyle, że po 20 km rozbolało mnie kolano, ale takie ono już jest, że jak się je zapuści (ewentualnie przeforsuje) to boli.


   
  • DST 39.60km
  • Czas 01:53
  • VAVG 21.03km/h
  • VMAX 33.10km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 1081kcal
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Kellys Axis
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl