Sobota, 17 września 2016
Stepnica
Nadrabianie rowerowych zaległości. Pojechałem popatrzeć na ultrasów, czyli zawodników startujących w XVI Ultra Maratonie Rowerowym im Olka Czapnika. Wymyśliłem sobie, że jak pojadę do Stepnicy i z powrotem to zaliczę fajną trasę a przy okazji spotkam zawodników po drodze. Plan wypalił częściowo. Trasa owszem super i piękna pogoda. Nawet asfalt zmieniają na odcinku gdzie był najgorszy. Co do ultrasów to w drodze do Stepnicy minąłem tylko jednego, czyli ostatniego. Piotra z Maszewa, który wyglądał kiepsko. Widocznie coś było nie tak, bo zawodnik jest z niego zacny. Za to w drodze powrotnej minąłem się ze szpicą ultrasów. Pierwszym których jechał - samotny, zero zmęczenia, mega wyluzowany. Następni w grupach zacięci, zmęczeni. Wpatrzeni tylko w koło poprzednika. Czy bym tak chciał? eeee chyba nie. Wolę sobie wypić kawkę, posiedzieć i poopalać się na pomoście :)
Rubi znalazła towarzystwo
A ja....
Wielki błękit, czyli chilout :)
Rubi znalazła towarzystwo
A ja....
Wielki błękit, czyli chilout :)
- DST 86.90km
- Czas 03:17
- VAVG 26.47km/h
- VMAX 33.80km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 1344kcal
- Podjazdy 183m
- Sprzęt Rubi
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Chill out lepiej smakuje po uciachaniu się na segmencie ;-)
leszczyk - 12:06 wtorek, 20 września 2016 | linkuj
Ale fajna plaża tam w Stepnicy. Chyba w przyszłe lato się tam wybiorę.
davidbaluch - 07:57 wtorek, 20 września 2016 | linkuj
Kaczor to osobny przypadek, usiłował nas gonić...
coolertrans - 14:45 poniedziałek, 19 września 2016 | linkuj
W Stepnicy byłem tylko raz a dojechałem kiepska drogą przez Widzieńsko
strus - 09:55 poniedziałek, 19 września 2016 | linkuj
Komentuj