Czwartek, 4 sierpnia 2016
20 tysięcy kilometrów rowerowej żeglugi
Stuknęło 20 tysięcy na rowerze od czasu jak zacząłem jeździć. Gdyby ktoś mi powiedział w marcu 2013, że tyle zrobię to popukał bym się po głowie :)
Tymczasem zajęło mi to raptem 38 dni i 14 godzin :) Oczywiście rozłożone na ponad 3 lata. Tak przynajmniej pokazują statystki na BS. Cieszę się, że prowadzę ten blog. Dzięki temu mogę sięgnąć do statystyk i wiem ile i gdzie przejechałem. Jest to rodzaj mojej kroniki. Aplikacje mobilne też to liczą, ale czasami się wieszają, nawalają w miedzyczasie przesiadłem się też z endomnodo na Stravę.
Dzięki rowerowi zobaczyłem sporo miejsc do których nigdy bym nie trafił. Poznałem mnóstwo fajnych ludzi. Niezła kondycja i zachowanie raczej aerodynamicznej sylwetki też jest nie do przecenienia :)
Z perspektywy Tych 20 k trochę żałuję, że przejeździłem relatywnie mały kawałek Polski. Wiąże się do z dwoma podstawowymi ograniczeniami - brakiem czasu na dłuższe wyprawy i obowiązkami wobec rodziny. Nie mniej trochę się takich wypraw nazbierało - Rugia, Góry Sowie, Bory Tucholskie, Pojezierze Drawskie. W każdym razie mam zamiar trochę bardziej pozwiedzać Polskę i świat na rowerze.
Jakie plany na przyszłość? Fajnie jak by udało się w ciągu następnych 3 lat zamknąć pętelkę dookoła równika ;) A jakimi drogami - zobaczymy :)
Dziś trasa była banalna. Po prostu do Lubczyny posiedzieć chwilkę na bezludnej wyspie :)
Moja (prawie) bezludna wyspa
Tymczasem zajęło mi to raptem 38 dni i 14 godzin :) Oczywiście rozłożone na ponad 3 lata. Tak przynajmniej pokazują statystki na BS. Cieszę się, że prowadzę ten blog. Dzięki temu mogę sięgnąć do statystyk i wiem ile i gdzie przejechałem. Jest to rodzaj mojej kroniki. Aplikacje mobilne też to liczą, ale czasami się wieszają, nawalają w miedzyczasie przesiadłem się też z endomnodo na Stravę.
Dzięki rowerowi zobaczyłem sporo miejsc do których nigdy bym nie trafił. Poznałem mnóstwo fajnych ludzi. Niezła kondycja i zachowanie raczej aerodynamicznej sylwetki też jest nie do przecenienia :)
Z perspektywy Tych 20 k trochę żałuję, że przejeździłem relatywnie mały kawałek Polski. Wiąże się do z dwoma podstawowymi ograniczeniami - brakiem czasu na dłuższe wyprawy i obowiązkami wobec rodziny. Nie mniej trochę się takich wypraw nazbierało - Rugia, Góry Sowie, Bory Tucholskie, Pojezierze Drawskie. W każdym razie mam zamiar trochę bardziej pozwiedzać Polskę i świat na rowerze.
Jakie plany na przyszłość? Fajnie jak by udało się w ciągu następnych 3 lat zamknąć pętelkę dookoła równika ;) A jakimi drogami - zobaczymy :)
Dziś trasa była banalna. Po prostu do Lubczyny posiedzieć chwilkę na bezludnej wyspie :)
Moja (prawie) bezludna wyspa
- DST 43.00km
- Czas 02:11
- VAVG 19.69km/h
- VMAX 25.00km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 1105kcal
- Podjazdy 39m
- Sprzęt Cieniostwór
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Gratuluję, jestem 5k km za Tobą :-) Życzę czasu, zdrowia i pogody,a spełnisz swoje rowerowe marzenia. Może choć na krótkim dystansie uda mi się Tobie w tym pomóc :-)
leszczyk - 20:01 czwartek, 4 sierpnia 2016 | linkuj
Komentuj