Informacje

  • Wszystkie kilometry: 21929.71 km
  • Km w terenie: 3652.47 km (16.66%)
  • Czas na rowerze: 42d 02h 41m
  • Prędkość średnia: 21.70 km/h
  • Więcej informacji.
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Follow me on Strava

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jarro.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 14 maja 2016

I Szosowy Maraton Dookoła Jeziora Miedwie

Pierwszy szosowy maraton w moim życiu zaliczony. Po prawdzie to na wpół szosowy ;), bo pojechałem w kategorii rower inny, czyli na góralu. Zdecydowałem się właściwie w ostatniej chwili, więc nie było nawet czasu aby pomyśleć o innych oponach niż terenowe.

Skutkiem zapisu w przeddzień maratonu, było dopisanie mnie do przedostatniej grupy która starowała, czyli rokowania na jazdę w jakieś większe grupie marne. Na szczęście w praktyce okazało się, że trafiłem razem z Krzyśkiem, Arkiem i jeszcze dwom innymi mocnymi zawodnikami. Od startu poszło mocne tempo i reszta grupy została urwana jeszcze przed zjazdem promenady. Pojechaliśmy w pięciu. Krzysiek i Arek poszli tak ostro, że o mało nie zgubiłem koła już na samym początku jazdy. Jakoś nie jestem przyzwyczajony do jazdy na mtb z prędkością około 35 km/h i więcej. Również do wchodzenia w zakręty z takim prędkościami i w każdym przód naszego pociągu lekko mi uciekał. I tak do Warnic nasz mały pociąg pędził mijając zawodników, którzy wystartowali wcześniej. Na czele przeważnie Krzysiek i Arek. Tak to dojechaliśmy do Warnic. Tam kolejny zakręt i znów lekko straciłem na zakręcie i gdy przycisnąłem troszkę mocniej aby dociągnąć to… pociągnęło mnie, ale w łydce. Skurcz, chwila odpuszczenia i pociąg odjechał. W sumie i tak wcześniej, czy później to by się stało, ale szkoda, że akurat przed wjazdem na odcinek pod wiatr.

Od tego momentu dostosowałem tempo jazdy do moich możliwości i walczyłem ze skurczami, które próbowały, co jakiś czas łapać mnie w łydki. Aż do okolic Ryszewka jechałem sam. Tam udało mi się złapać mieszaną grupkę szosowo-trekkingową i jechałem z nimi do dawnej drogi nr 3. Tempo było liche 20-24, więc jak wyszliśmy na wspomnianą drogę i nikt się nie kwapił do szybszej jazdy do wyszedłem na czoło i zacząłem rozpędzać grupę 23..25…27…i skurcz w nogę. Jak ją rozmasowałem do grupa było 100 metrów z przodu. Łydka twarda jak kamień i zimna jak lód. Do końca już jechałem sam. A wiatr dmuchał tęgo. W sumie i tak udało mi się prawie wszystkich z tej grupki dogonić i wyprzedzić. Plus mnóstwo innych zawodników. Szczególnie na górce przed Starym Czarnowem. Na podjeździe pod Kołbacz łyknął mnie peleton szosowców jadących dystans mega. Szkoda, że akurat pod górkę. Jeszcze tam kogoś po drodze wyprzedziłem i meta. Czas 2:17:58. Miejsce 47 open i 13 w kategorii. W sumie nie najgorzej. Myślę jednak, że mogło być trochę lepiej. Miałem bardzo fajną grupę i szkoda, że nie udało mi się jechać z nimi dłużej. Nauczka na przyszłość: więcej magnezu i zakryte łydki jak będzie tak zimno. Dzięki Arek i Krzysiek i spółka.

Po maratonie pogadałem ze spotkanymi znajomymi, zjadłem lichy obiadzik i pojechałem do domu, aby się ogarnąć i wróciłem na dekoracje i losowanie nagród. Dekoracja jako to zwykle bywa, ale za to losowanie nagród to duża niespodzianka. Nagród było…5. W zestawieniu ilością nagród w maratonie MTB to mały szok. Generalnie i tak jestem zadowolony, że pojechałem. Kolejne nowe doświadczenia. Trzeba doskonalić technikę i mieć mocno na uwadze wychładzanie organizmu.
Czas oficjalny: 2:17:56
Miejsce: 47 open, 13 M4

PS. Taka ciekawostka - w sumie to był... trzeci Maraton Szosowy Dookoła Jeziora Miedwie. Ale owszem pierwszy organizowany przez STC.



Fotki za startu © Fotografia Stargard


i trasy © Fotografia Stargard



  • DST 64.70km
  • Czas 02:18
  • VAVG 28.13km/h
  • VMAX 44.30km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 2613kcal
  • Podjazdy 188m
  • Sprzęt Cieniostwór
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Piotr: OK następnym razem, ale tylko pod warunkiem, że się przyłączysz :)
Adam: jak mi plany wypalą to niestety będę wtedy gdzieś indziej, ale też interesująco rowerowo ;)
Jarro
- 19:43 poniedziałek, 16 maja 2016 | linkuj
nie mogłem wziąść udziału ze względów rodzinnych, ale do zo 11.06 w Choszcznie...
coolertrans
- 18:28 poniedziałek, 16 maja 2016 | linkuj
Jarek, średnia jest naprawdę niesamowita, ja na szosie tyle nie wykręcam. Gratuluję serdecznie, następnym razem trzymaj koło koksów i zrób ich na finiszu ;-)
leszczyk
- 17:59 poniedziałek, 16 maja 2016 | linkuj
No cóż Jarek mi pokonanie tej trasy zajęło 3:30:27 :D :D A to co napisał gość Andrzej potwierdzam :) gnali tym tandemem jak szaleni :D
Trendix
- 22:52 niedziela, 15 maja 2016 | linkuj
Gratuluję średniej na Cieniostwórrze chyba twoja najwyższa.
strus
- 15:42 niedziela, 15 maja 2016 | linkuj
Wyrazy uznania i za czas i za samą idee "Niewidomi na tandemach". Mijaliśmy Was wszystkich jak pędziłem jeszcze w tym "pociągu". Jeden tandem był mocno z przodu w stosunku do innych. Maraton MTB Dokoła Miedwia jest jeszcze fajniejszą imprezą, dużo większą i z bogatszą oprawą. Niestety dla tendemu trasa raczej za trudna.
Jarro
- 13:39 niedziela, 15 maja 2016 | linkuj
Fajna impreza, ja prowadziłem tandem z niewidomym. Czas 2 godziny 53 minuty i 15 sekund, 4 kroitnie po drodze trzeba było dopompowywać tylne koło. Jak na amatora, wegetarianina w zaawansowanym wieku ( kończę akurat 68 lat), to i tak wspaniały wynik - faktem jest, że mój partner z tyłu roweru, bardzo mocno mnie dopingował, nie szczędząc własnych nóg. Podsumowują, fajna impreza, rokująca świetlaną przyszłość oraz niesamowite przesympatyczne towarzystwo. towarzystwo.
Pozdrawiam, może spotkamy sie na przyszłorocznym II Szosowym Maratonie Wokół Jeziora Miedwia 2017. :)
Gość - 07:55 niedziela, 15 maja 2016 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa piewa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl