Sobota, 24 października 2015
Barwy jesieni i...kwitnący rzepak?
Dziś znów do lasu. Trzeba nacieszyć się złotą polską jesienią. Tym razem kierunek Puszcza Bukowa. Wybrałem drogę przez ul. Kozią a później Bukowe i podjazd na "grzbiet kołowski" Drogą Górską. W okolicy Kijewka podjąłem próbę penetracji nowego kierunku, ale dość szybko droga mi się skończyła. W Puszczy Bukowej zimno. Około 10 stopni, a na "nizinach" w słońcu było 15, mimo to mnóstwo spacerowiczów, biegaczy i rowerzystów. Z "gór" tym razem zjechałem przez Dobropole, a dalej do Starego Czarnowa drogą owocową. Co ciekawe na niektórych śliwach są jeszcze owoce. Pomarszczone, zeschnięte, ale od biedy jadalne :)
W Starym Czarnowie wymyśliłem, że tym razem w kierunku domu pojadę przez Dębinę i Rekowo. Droga dobrze znana, ale do tej pory jakoś nie łączyłem tego kierunku z Puszczą.
Takie tam jesienne widoczki. Niestety jeszcze nie znalazłem czasu aby coś podziałać w kierunku naprawy aparatu
Właśnie tam, na odcinku między Dębiną a Kołbaczem spotkała mnie spora niespodzianka. Słoneczko, cieplutko i nagle doleciał mnie intensywny zapach ...kwitnącego rzepaku. Z wrażenia aż przestałem pedałować. Co to jesień czy wiosna? Za chwilę moim oczom ukazało się w pełnej okazałości pole kwitnącego rzepaku.
Październikowy rzepak
Nie znam się na rolnictwie, ale to chyba jakaś anomalia. Na tyle dziwna, że zacząłem wypatrywać krążących pszczółek. Niestety aż tak dobrze nie było. Za to spotkałem wilgę, która zadaje się, że już powinna odlecieć do ciepłych krajów.
Dalsza droga upłynęła mi już bez niespodzianek. Nie licząc błota na drodze między Rekowem a Jezierzycami. Potem jeździłem po liściach, aby usunąć błoto z opon. Nawet nieźle działają.
Tempo było dziś spacerowe.
W Starym Czarnowie wymyśliłem, że tym razem w kierunku domu pojadę przez Dębinę i Rekowo. Droga dobrze znana, ale do tej pory jakoś nie łączyłem tego kierunku z Puszczą.
Takie tam jesienne widoczki. Niestety jeszcze nie znalazłem czasu aby coś podziałać w kierunku naprawy aparatu
Właśnie tam, na odcinku między Dębiną a Kołbaczem spotkała mnie spora niespodzianka. Słoneczko, cieplutko i nagle doleciał mnie intensywny zapach ...kwitnącego rzepaku. Z wrażenia aż przestałem pedałować. Co to jesień czy wiosna? Za chwilę moim oczom ukazało się w pełnej okazałości pole kwitnącego rzepaku.
Październikowy rzepak
Nie znam się na rolnictwie, ale to chyba jakaś anomalia. Na tyle dziwna, że zacząłem wypatrywać krążących pszczółek. Niestety aż tak dobrze nie było. Za to spotkałem wilgę, która zadaje się, że już powinna odlecieć do ciepłych krajów.
Dalsza droga upłynęła mi już bez niespodzianek. Nie licząc błota na drodze między Rekowem a Jezierzycami. Potem jeździłem po liściach, aby usunąć błoto z opon. Nawet nieźle działają.
Tempo było dziś spacerowe.
- DST 53.40km
- Teren 22.00km
- Czas 02:36
- VAVG 20.54km/h
- VMAX 48.60km/h
- Temperatura 12.0°C
- Kalorie 1586kcal
- Podjazdy 332m
- Sprzęt Kellys Axis
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
rzepak czy gorczyca najważniejsze że kolorowo jesienią
strus - 20:39 niedziela, 25 października 2015 | linkuj
Uwielbiam takie wpisy Gości :-) Ich pewnie znajdowano w kapuście ;-)
leszczyk - 18:24 niedziela, 25 października 2015 | linkuj
Jezu Panowie, jaki rzepak, to poplony, gorczyca o ile nie poplątałam. Mama mnie drzewiej uczyła, była kumata w tej dziedzinie, w przeciwieństwie do mnie. ;)
Przy dobrej pogodzie fajne "mgliste spojrzenie" wychodzi. W łykend na Głebokie czy do Bukowej nie pojechałabym za dopłatą, no chyba że po zmroku. :D zielonaAnomalia - 14:20 niedziela, 25 października 2015 | linkuj
Przy dobrej pogodzie fajne "mgliste spojrzenie" wychodzi. W łykend na Głebokie czy do Bukowej nie pojechałabym za dopłatą, no chyba że po zmroku. :D zielonaAnomalia - 14:20 niedziela, 25 października 2015 | linkuj
Coś nie tak z tym rzepakiem, też widziałem to zjawisko. Będzie wojna ;-)
leszczyk - 18:28 sobota, 24 października 2015 | linkuj
Komentuj