Wtorek, 8 września 2015
Zatęskniłem...
Dawno go już nie odwiedzałem. Jest fajny choć twardy, zimny i trochę niezgrabny. Pomimo, że jest samotny to nie pogada ze mną jak go odwiedzę. Ale i tak lubię go :)
Ja i on. Rubi trochę nafochowana
Dziś nadal wiało. Konkretny zimny wiatr z północy. No, ale pojechać gdzieś trzeba. Jak widać na załączonym obrazku motywacją była chęć odwiedzenia kamiennej bestii. Nawet junior się ze mną wybrał tym razem. Założył jakiś czas temu do swojego roweru wąskie slicki więc chciał dotrzymać tempa staremu ojcu na kolarce. W sumie, to mu się udało ;)
Droga do żółwika pod wiatr, ale i tak średnia do Goleniowa wyszła 27,5 km/h. W mieście jednak trochę czasu zmitrężyliśmy.
Z powrotem z wiatrem w plecy i pomimo, że cały czas było ponad 30 to i tak średnia wyszła 27,6 km/h.
Droga bez jakiś szczególnych ciekawostek.
Ja i on. Rubi trochę nafochowana
Dziś nadal wiało. Konkretny zimny wiatr z północy. No, ale pojechać gdzieś trzeba. Jak widać na załączonym obrazku motywacją była chęć odwiedzenia kamiennej bestii. Nawet junior się ze mną wybrał tym razem. Założył jakiś czas temu do swojego roweru wąskie slicki więc chciał dotrzymać tempa staremu ojcu na kolarce. W sumie, to mu się udało ;)
Droga do żółwika pod wiatr, ale i tak średnia do Goleniowa wyszła 27,5 km/h. W mieście jednak trochę czasu zmitrężyliśmy.
Z powrotem z wiatrem w plecy i pomimo, że cały czas było ponad 30 to i tak średnia wyszła 27,6 km/h.
Droga bez jakiś szczególnych ciekawostek.
- DST 68.10km
- Czas 02:28
- VAVG 27.61km/h
- VMAX 43.20km/h
- Temperatura 17.0°C
- Kalorie 1908kcal
- Podjazdy 194m
- Sprzęt Rubi
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Jak jest wola to znajdzie się i ochota, ze tak się po warszawsku wyraże.
Może w jakis piekny październikowy weekend, bo we wrześniu co polatam do pracy w tygodniu na kole to moje. 11-12/09 urodziny teścia ; 18-19/09 moja rocznica ślubu ; 24-27/09 wyjazd i powrót na rocznicę ślubu teściów (50!) ; 2-4/10 konkurs chopinowski (w roli słuchacza) ... uffff.... więcej grzechów nie pamiętam ;-) leszczyk - 13:13 środa, 9 września 2015 | linkuj
Może w jakis piekny październikowy weekend, bo we wrześniu co polatam do pracy w tygodniu na kole to moje. 11-12/09 urodziny teścia ; 18-19/09 moja rocznica ślubu ; 24-27/09 wyjazd i powrót na rocznicę ślubu teściów (50!) ; 2-4/10 konkurs chopinowski (w roli słuchacza) ... uffff.... więcej grzechów nie pamiętam ;-) leszczyk - 13:13 środa, 9 września 2015 | linkuj
Wolę Betce grzbiet wyszorować ryżową szczotką w czynie społecznym :-) Ja do pracy jadę wolniutko, to się nie spocę i nie muszę szukać mydła pod prysznicem ;-)
To kiedy ta sesja zdjęciowa na żółwiu, mogę lampę błyskową potrzymać ? leszczyk - 10:55 środa, 9 września 2015 | linkuj
To kiedy ta sesja zdjęciowa na żółwiu, mogę lampę błyskową potrzymać ? leszczyk - 10:55 środa, 9 września 2015 | linkuj
Jak już wpadnę na goleniowszczyznę to zrobię od razu jakieś dwie sety i wszystkie miejscówki pozamiatam ;-) Na blog prysznicowy teraz aż strach zaglądać ;-)
leszczyk - 08:26 środa, 9 września 2015 | linkuj
Komentuj