Środa, 6 maja 2015
A miała być burza
Prognoza na meteo wyraźnie i niezmiennie pokazywała, że około 17 będzie gwałtowny i intensywny opad deszczu, czyli burza. Rzeczywiście jak wracałem z pracy, coś się zaczęło zanosić. Więc był ekspres - obiad w 20 minut i o 16 byłem już na rowerze. Tak na wszelki wypadek dobrze znana rundka przez Lubczynę. Po drodze chmurki się zbierały, nawet dość ciemne, a nad Szczecinem tak jakby padało.
W Lubczynie
Po mojej stronie Dąbskiego jednak nie spadła ani kropelka, choć zerwał się porywisty wiatr. Akurat w twarz, tak jakby nie mógł zerwać się jak w drugą stronę jechałem... Jak wróciłem po rundce do Dąbia postanowiłem dokręcić jeszcze parę km. Ledwie dojechałem do Zdrojów a tu nadciąga kolejna czarna chmura. No to wracamy do domu... Jak wjechałem do Dąbie chmura poszła gdzieś bokiem... Takie to dziś było strasznie.
Tym razem do odmiany mapka ze Stravy. Może w ogóle przestawię się z Endomondo na Stravę.
W Lubczynie
Po mojej stronie Dąbskiego jednak nie spadła ani kropelka, choć zerwał się porywisty wiatr. Akurat w twarz, tak jakby nie mógł zerwać się jak w drugą stronę jechałem... Jak wróciłem po rundce do Dąbia postanowiłem dokręcić jeszcze parę km. Ledwie dojechałem do Zdrojów a tu nadciąga kolejna czarna chmura. No to wracamy do domu... Jak wjechałem do Dąbie chmura poszła gdzieś bokiem... Takie to dziś było strasznie.
Tym razem do odmiany mapka ze Stravy. Może w ogóle przestawię się z Endomondo na Stravę.
- DST 50.50km
- Czas 01:59
- VAVG 25.46km/h
- VMAX 34.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 1818kcal
- Podjazdy 81m
- Sprzęt Kellys Axis
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
U nas pobłyskało dopiero koło 21:30, strachy na lachy ...
leszczyk - 20:09 środa, 6 maja 2015 | linkuj
Komentuj