Niedziela, 18 stycznia 2015
Do Trzebieży
Przez tydzień będę mieszkał w lesie. Tak dokładniej to na polanie, gdzie stoi z 10 domów a zamiast rozgwieżdżonego nieba mam solidny dach nad głową, ale zawsze to pewna egzotyka. Korzystając z okazji postanowiłem trochę pozwiedzać okolicę trochę na piechotę (ehh te żony) a ile się uda to na rowerze. Za dużo nie poszaleję, bo będę normalnie jeździł do pracy ale zawsze trochę. Dziś po przeciągnięciu Dorotki przez dwie godziny po lasach, łąkach i krzaczorach nad jeziorem Świdwie, sam wypuściłem się na rower. Cel Trzebież. Pogoda była przepiękna. Rano cała okolica pokryta szadzią i świecące słoneczko. Jak jechałem było już mniej biało, tylko gdzie nie gdzie śródleśne łąki były białe.
Wyruszyłem drogą gruntową najpierw w kierunku Zalesie, a później już czarnym szlakiem rowerowym przez las w kierunku Trzebieży. Droga jak marzenie. Asfalt i 15 km lasu bez spotkania nawet jednego człowieka.
Droga jak marzenie
Niestety po drodze przegapiłem zjazd do jeziora Piaski, nad którym jeszcze nie byłem . Liczyłem, że droga będzie jakoś oznaczona. Jak sprawdziłem na nawigacji, gdzie jestem to już mi się nie chciało wracać.
W Trzebieży obowiązkowa wizyta na plaży. Jest jeszcze ładniej niż podczas mojej ostatniej wizyty, coś z dwa lata temu.
Nad zalewem
Kościół w Trzebieży
Tylko podziwiać zaradność gminy. Po raz kolejny człowieka szlag trafia, że Dąbie, które ma podobny potencjał jest zapyziałą dziurą w kwestii zagospodarowania brzegu jeziora. Nie oparłem się też pokusie i Axisa przetestowałem na skate parku. Dał radę.
No to jazda :)
Powrót przez Jasienice i Tanowo. Nie był to najlepszy pomysł, bo cały czas pod wiatr. I jak w lesie nie było go czuć to na odkrytej przestrzeni dokuczał. Do tego zaczęły wychodzić braki w kaloriach, bo po spacerze a przed rowerem nic nie zjadłem. Jednym słowem męczyłem się i nie ukrywam, że z radością przywitałem leśną polanę. O obiadku na stole nie wspomnę :)
Gunica - malownicza rzeczka, która płynie od Świdwia do Zalewu Szczecińskiego. Towarzyszyła mi dziś przez całą wycieczkę.
Bardzo fajna wycieczka. Teren ładne. Szkoda, że tak daleko ode mnie. Zobaczymy ile w ciągu tygodnia uda mi się zwiedzić. Dorotka na moje dygresje dotyczące jazdy wieczorami o leśnych drogach reaguje mało przychylnie. Wilków przecie tu nie ma a łanie już dawno śpią o tej godzinie ;)
Wyruszyłem drogą gruntową najpierw w kierunku Zalesie, a później już czarnym szlakiem rowerowym przez las w kierunku Trzebieży. Droga jak marzenie. Asfalt i 15 km lasu bez spotkania nawet jednego człowieka.
Droga jak marzenie
Niestety po drodze przegapiłem zjazd do jeziora Piaski, nad którym jeszcze nie byłem . Liczyłem, że droga będzie jakoś oznaczona. Jak sprawdziłem na nawigacji, gdzie jestem to już mi się nie chciało wracać.
W Trzebieży obowiązkowa wizyta na plaży. Jest jeszcze ładniej niż podczas mojej ostatniej wizyty, coś z dwa lata temu.
Nad zalewem
Kościół w Trzebieży
Tylko podziwiać zaradność gminy. Po raz kolejny człowieka szlag trafia, że Dąbie, które ma podobny potencjał jest zapyziałą dziurą w kwestii zagospodarowania brzegu jeziora. Nie oparłem się też pokusie i Axisa przetestowałem na skate parku. Dał radę.
No to jazda :)
Powrót przez Jasienice i Tanowo. Nie był to najlepszy pomysł, bo cały czas pod wiatr. I jak w lesie nie było go czuć to na odkrytej przestrzeni dokuczał. Do tego zaczęły wychodzić braki w kaloriach, bo po spacerze a przed rowerem nic nie zjadłem. Jednym słowem męczyłem się i nie ukrywam, że z radością przywitałem leśną polanę. O obiadku na stole nie wspomnę :)
Gunica - malownicza rzeczka, która płynie od Świdwia do Zalewu Szczecińskiego. Towarzyszyła mi dziś przez całą wycieczkę.
Bardzo fajna wycieczka. Teren ładne. Szkoda, że tak daleko ode mnie. Zobaczymy ile w ciągu tygodnia uda mi się zwiedzić. Dorotka na moje dygresje dotyczące jazdy wieczorami o leśnych drogach reaguje mało przychylnie. Wilków przecie tu nie ma a łanie już dawno śpią o tej godzinie ;)
- DST 43.54km
- Teren 9.00km
- Czas 02:04
- VAVG 21.07km/h
- VMAX 33.30km/h
- Temperatura -1.0°C
- Kalorie 1433kcal
- Podjazdy 306m
- Sprzęt Kellys Axis
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj