Wtorek, 16 września 2014
40-tka po okolicy
Trasa z cyklu - przejażdżka bez większego celu dla zdrowotności :). Pogoda jest piękna i niestety mnóstwo obowiązków więc na rower nie zostaje zbyt wiele czasu. Szkoda, bo pewnie niedługo ten luksus pogodowy się skończy.
Jazda jak lecie - komfort termiczny, w ogóle nie czuć jesieni, no chyba że się przejeżdża akurat pod kasztanowcami :).
Do odnotowania dwa zdarzenia:
1. Kolejna leśna droga rozryta przez samochody wywożące drewno z lasu - tym razem leśny odcinek będący przedłużeniem Mokradłowej. Totalnie zryta na długości jakiś 300 metrów a odcinek 50m kompletnie nieprzejezdny. Nie pierwsza to już droga zdewastowana w ten sposób i niestety widzę, że drogi zastają dalej w takim stanie. Kompletnie nie rozumiem polityki Lasów Państwowych w tym zakresie. A może to właśnie brak polityki.
2. Na ścieżce rowerowej na Szybowcowej spotkałem dwie Pani idące z kijami (nie mylić z nordic walkingiem ) obok siebie. Jakoś nie czuły potrzeby aby mi zrobić miejsce bym mógł je wyminąć, więc grzecznie zwróciłem uwagę, że to jest ścieżka rowerowa. W odpowiedzi usłyszałem że ...rowerem można jeździć po jezdni , a ścieżka rowerowa jest też do chodzenia. Oczywiście obie nafochowane. Z całym szacunkiem dla tych Pań ale nie wiem co w nich przeważało bezczelność czy głupota.
A tak po za tym to jeździło się naprawdę miło :)
Jazda jak lecie - komfort termiczny, w ogóle nie czuć jesieni, no chyba że się przejeżdża akurat pod kasztanowcami :).
Do odnotowania dwa zdarzenia:
1. Kolejna leśna droga rozryta przez samochody wywożące drewno z lasu - tym razem leśny odcinek będący przedłużeniem Mokradłowej. Totalnie zryta na długości jakiś 300 metrów a odcinek 50m kompletnie nieprzejezdny. Nie pierwsza to już droga zdewastowana w ten sposób i niestety widzę, że drogi zastają dalej w takim stanie. Kompletnie nie rozumiem polityki Lasów Państwowych w tym zakresie. A może to właśnie brak polityki.
2. Na ścieżce rowerowej na Szybowcowej spotkałem dwie Pani idące z kijami (nie mylić z nordic walkingiem ) obok siebie. Jakoś nie czuły potrzeby aby mi zrobić miejsce bym mógł je wyminąć, więc grzecznie zwróciłem uwagę, że to jest ścieżka rowerowa. W odpowiedzi usłyszałem że ...rowerem można jeździć po jezdni , a ścieżka rowerowa jest też do chodzenia. Oczywiście obie nafochowane. Z całym szacunkiem dla tych Pań ale nie wiem co w nich przeważało bezczelność czy głupota.
A tak po za tym to jeździło się naprawdę miło :)
- DST 41.18km
- Teren 5.00km
- Czas 01:54
- VAVG 21.67km/h
- VMAX 33.40km/h
- Temperatura 24.0°C
- HRmax 151 ( 81%)
- HRavg 141 ( 75%)
- Kalorie 1379kcal
- Podjazdy 262m
- Sprzęt Kellys Axis
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Dziś tam jechałem po 14-tej to chyba się poprawiło bo tylko raz na 10 metrów musiałem opuścić siodełko.
strus - 16:48 środa, 17 września 2014 | linkuj
Komentuj