Sobota, 13 września 2014
Lotnisko Kluczewo
Tym razem za cel wycieczki obrałem byłe radzieckie lotnisko w Kluczewie pod Stargardem. Dla mieszkańców Stargardu to pewnie nic nowego ale dla mnie interesujące nowe miejsce :). W czasach słusznie minionych była tam duża baza lotnicza i cały teren "nie istniał" dla polskiej administracji. Historia lotniska sięga czasów sprzed II Wojny Światowej w latach 20-tych zbudowali je Niemcy w w czasie wojny stacjonowały na nim m.in. Komety - pierwsze myśliwce o napędzie rakietowym. O historii lotniska więcej tutaj <klik>.
Wyjechałem z domu dopiero o 11.30, bo pogoda poranna nie nastrajała optymistycznie a i ranny sobotni leń dał znać o sobie. Obrałem dobrze znaną drogę, czyli przez Wielgowo, Niedźwiedź i Reptowo do DDR Stargard-Miedwie.
Na dzień dobry odwiedziłem jelonka w Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Wielgowie.
Jelonek
i gęgawy...
Mistrzyni drugiego planu :)
W lesie trochę błota. Ze DDR zjechałem na drogę w kierunku Kunowa i przez Skalin dotarłem do ronda przy fabryce Bridgestona. Tam po chwili zastanowienia pojechałem w prawo i droga zaprowadziła mnie do następnych fabryk. Dalej w lewo i przez nową budową drogę. Jestem pod wrażeniem jak rozwija się strefa przemysłowa pod Stargardem. W Szczecinie na prawobrzeżu ma powstać coś podobnego - teren już jest tylko inwestorów brak. Pożyjemy zobaczymy. Tak przy okazji w Stargardzie od razu przy nowych drogach w strefie przemysłowej buduje się DDR, u nas na wstępie od razu o tym zapomniano.
Wracając do tematu. Po przejechaniu nowo budowaną drogą dotarłem do celu. Ukazały mi się rzędy hangarów stojących na polu. Na wstępie musiałem pokonać ławice błota i kałuże mętnej wody. Potem było już względnie sucho.
Hangary zostały zaadaptowane przez rolników na ...stodoły i w większości są zamknięte. Do jednego udało mi się jednak wejść. Wrażenie robią wrota i konstrukcja stropu. Widać, że budowa z założenia miały być odporne nawet na bezpośrednie trafienie bombą.
Otwarty hangar - drzwi są konstrukcją współczesną
Tutaj widać grubość wrót
Strop odporny na zawalenie
Jeszcze sobie trochę pojeździłem po lotnisku i przejechałem dawnym pasem startowym wzdłuż, którego trwają jakieś prace polegając na usypywaniu czegoś na kształt band. Hmm.
I tak to wyjechałem z lotniska od strony Osiedla Kluczewo. Skierowałem się w kierunku domu tą samą drogą. Po przejechaniu DDR nad Miedwiem pojechałem leśną drogą do Płoni. A stamtąd Szosą Stargardzką. Jeszcze krótki przystanek na Majowym w celu opłukania roweru z błota i do domu.
Lotnisko zrobiło na mnie wrażenie. Pomimo totalnego zaniedbania i zamienienia tego terenu w coś pomiędzy bazą rolnicza a wysypiskiem śmieci ( tak - też są tam ich całe hałdy i śmierdzi) to czuć jakąś ukrytą moc i łatwo sobie wyobrazić startujące codziennie uzbrojone Migi i Su, które jeszcze dziś tworzyły by potężną siłę.
Wyjechałem z domu dopiero o 11.30, bo pogoda poranna nie nastrajała optymistycznie a i ranny sobotni leń dał znać o sobie. Obrałem dobrze znaną drogę, czyli przez Wielgowo, Niedźwiedź i Reptowo do DDR Stargard-Miedwie.
Na dzień dobry odwiedziłem jelonka w Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Wielgowie.
Jelonek
i gęgawy...
Mistrzyni drugiego planu :)
W lesie trochę błota. Ze DDR zjechałem na drogę w kierunku Kunowa i przez Skalin dotarłem do ronda przy fabryce Bridgestona. Tam po chwili zastanowienia pojechałem w prawo i droga zaprowadziła mnie do następnych fabryk. Dalej w lewo i przez nową budową drogę. Jestem pod wrażeniem jak rozwija się strefa przemysłowa pod Stargardem. W Szczecinie na prawobrzeżu ma powstać coś podobnego - teren już jest tylko inwestorów brak. Pożyjemy zobaczymy. Tak przy okazji w Stargardzie od razu przy nowych drogach w strefie przemysłowej buduje się DDR, u nas na wstępie od razu o tym zapomniano.
Wracając do tematu. Po przejechaniu nowo budowaną drogą dotarłem do celu. Ukazały mi się rzędy hangarów stojących na polu. Na wstępie musiałem pokonać ławice błota i kałuże mętnej wody. Potem było już względnie sucho.
Hangary zostały zaadaptowane przez rolników na ...stodoły i w większości są zamknięte. Do jednego udało mi się jednak wejść. Wrażenie robią wrota i konstrukcja stropu. Widać, że budowa z założenia miały być odporne nawet na bezpośrednie trafienie bombą.
Otwarty hangar - drzwi są konstrukcją współczesną
Tutaj widać grubość wrót
Strop odporny na zawalenie
Jeszcze sobie trochę pojeździłem po lotnisku i przejechałem dawnym pasem startowym wzdłuż, którego trwają jakieś prace polegając na usypywaniu czegoś na kształt band. Hmm.
I tak to wyjechałem z lotniska od strony Osiedla Kluczewo. Skierowałem się w kierunku domu tą samą drogą. Po przejechaniu DDR nad Miedwiem pojechałem leśną drogą do Płoni. A stamtąd Szosą Stargardzką. Jeszcze krótki przystanek na Majowym w celu opłukania roweru z błota i do domu.
Lotnisko zrobiło na mnie wrażenie. Pomimo totalnego zaniedbania i zamienienia tego terenu w coś pomiędzy bazą rolnicza a wysypiskiem śmieci ( tak - też są tam ich całe hałdy i śmierdzi) to czuć jakąś ukrytą moc i łatwo sobie wyobrazić startujące codziennie uzbrojone Migi i Su, które jeszcze dziś tworzyły by potężną siłę.
- DST 73.46km
- Teren 10.00km
- Czas 03:21
- VAVG 21.93km/h
- VMAX 33.10km/h
- Temperatura 22.0°C
- HRmax 178 ( 95%)
- HRavg 150 ( 80%)
- Kalorie 2471kcal
- Podjazdy 203m
- Sprzęt Kellys Axis
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Mnie stamtąd wygonili bo teren obecnie jest ogrodzony i zakaz wjazdu i zbliżania się do obiektów ;) a ja tylko z siostrą i pieskiem na przejażdżce rowerowej przez brigstone, cargotec, pasem startowym i z powrotem do Kluczewa :)
Natalia - 18:34 wtorek, 9 czerwca 2015 | linkuj
Komentuj