Informacje

  • Wszystkie kilometry: 21929.71 km
  • Km w terenie: 3652.47 km (16.66%)
  • Czas na rowerze: 42d 02h 41m
  • Prędkość średnia: 21.70 km/h
  • Więcej informacji.
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Follow me on Strava

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jarro.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 16 kwietnia 2016

Szosowo dookoła Miedwia

Rano nie mogłem się zdecydować gdzie pojechać. Pogoda niepewna, do tego silny wiatr z południa. A niech tam...pojechałem dookoła Miedwia. Wariant szosowy. Odcinek do Morzyczyna bez czegoś szczególnego. Trochę pod wiatr, trochę z bocznym. Na DDR minąłem się ze
Strusiem. Jak zwykle odrobinę spóźniony zapłon i dopiero po minięciu załapałem kto to zacz jechał z naprzeciwka :)
Od zjazdu na Kunowo pod wiatr. I tak się z nim mniej lub bardziej siłowałem prawie aż do Pyrzyc. Prawie, bo nie dojechałem do miasta ale skręciłem w kierunku na Żabów trasą maratonu MTB ( i przyszłego szosowego Dookoła Miedwia). Tam też pierwsze spotkanie z nadciągającymi czarnymi chmurami i pierwsza mżawka. Na szczęście teraz miałem wiatr mniej więcej w plecy. Po wjechaniu na dawną 3 wyścig z deszczem który mnie gonił. Przed sobą widziałem suchą drogą a nade mną padało. W sumie mi się udało. Za to złapał mnie inny jęzor deszczu już bliżej Starego Czarnowa. Schować się nie było gdzie. I tak najgorsze mnie ominęło, bo dalej musiało padać mocniej.
Do Szczecina jechałem przez drogę totalnie zalaną wodą. Strumyki wody płynąca na górkach, a na płaskim kałuże. Łatwo nie było, zważywszy jeszcze na duży ruch samochodów, których kierowcy wcale nie uważali, że trzeba mnie lub kałuże omijać. Jakoś szczęśliwie dotarłem do domu. 
Łącznie wyszło 85 km - strava kawałka trasy nie zarejestrowała. Pomysł dokręcenia do 100 przegrał z bardziej przyziemną koniecznością wylania wody z butów. O mokrych gaciach nie ma co wspominać :) Fotek nie robiłem. W sumie jak telefon wylądował w foliowym worku to go już nie wyciągałem.
Przejechałem większą część trasy planowanego maratonu szosowego. Generalnie trasa nie jest trudna. Jednak myślę, że będzie niewesoło. W kilku miejscach nawierzchnia pozostawia wiele do życzenia. Szczególnie w okolicach Kunowa i Ryszewka. Zieją tam naprawdę liczne i głębokie dziury. Jak się skończy tylko na stratach w sprzęcie to będzie dobrze.




  • DST 84.62km
  • Czas 03:20
  • VAVG 25.39km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 1600kcal
  • Podjazdy 280m
  • Sprzęt Rubi
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
asfalcik przez Kunowo to droga przez mękę :D
Trendix
- 22:45 niedziela, 17 kwietnia 2016 | linkuj
Jarek to tym mnie zobaczyłeś z spóźnionym zapłonem a ja wcale chyba dlatego że cały czas myślałem że by mnie deszcz nie złapał dlatego jeździłem blisko domu
strus
- 18:13 niedziela, 17 kwietnia 2016 | linkuj
czyli ludzie dobrze mówią, że szosówek szkoda ...
coolertrans
- 09:59 niedziela, 17 kwietnia 2016 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa sudoc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl