Informacje

  • Wszystkie kilometry: 21929.71 km
  • Km w terenie: 3652.47 km (16.66%)
  • Czas na rowerze: 42d 02h 41m
  • Prędkość średnia: 21.70 km/h
  • Więcej informacji.
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Follow me on Strava

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jarro.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Piątek, 4 września 2015

Grodzka zajechana od tyłu...

Zaczęło się niewinnie. Wybrałem się nad Miedwie zjeść gofra. Ciepło, niebieskie niebo z niewielką ilością chmurek, sucha szosa. Lajcik, nic nie zwiastowało przyszłych wydarzeń. W Wielgowie się zdziwiłem, bo miała tu miejsce lokalna anomalia klimatyczna. Drogi były mokre, a z szutrówki zrobiło się błotko. Hmm. Spojrzałem na mój wylizany po Borach Tucholskich napęd i z szacunku do mojej pracy zmieniłem plany. Pojechałem w kierunku Puszczy Bukowej. Aby nie było nudno to tym razem wspiąłem się podjazdem od Śmierdnicy. Nie przepadam za nim, bo tylko pierwszy odcinek jest fajny. Potem jest kilkaset metrów kostki, a dalej do samego końca dziurawy asfalt. Profil jest fajny, ale ta nawierzchnia. Po przejechaniu Bukowej nie chciało mi się wracać jeszcze do domu. Wszak do meczu jeszcze daleko i dziś na dodatek był Dzień Laryngologa, czyli moja małżowina spotkała się z innym małżowinami, na tradycyjne małżowanie przy kawie i tuczących dodatkach. W takim dniu to mogę niezauważony pojechać nawet na Śnieżkę tam i z powrotem.

Wracając do tematu, jak tak sobie rozmyślałem, gdzie by tu jeszcze pojechać do wpadł mi do głowy pomysł, że zajadę w okolice lokalnej wylęgarni koksów :). Dawno nie byłem na Łasztowni a tam się cięgle coś zmienia. Przy okazji może uda mi się zeżreć jakiegoś pomidora z Ogrodu Społecznego :)
Niestety pomidorki okazały się jeszcze niedojrzałe...


Ogród Społeczny

Z to pooglądałem sobie sobie odremontowany i ozdobione budynki


Wow :)

oraz wjechałem na mostek prowadzący na Wyspę Grodzką


  Łasztownia z perspektywy mostku

Jak tak sobie na nim stałem i podziwiałem widoki to dotarła do mnie z całą grozą świadomość tego co zrobiłem. Zajechałem Grodzką od tyłu :) Urok prysł. Zniesmaczony udałem się w drogę powrotną do domu rozmyślając nad ciężkim losem tych, którzy muszą to robić codziennie. No, 5 dni w tygodniu :)


  • DST 53.50km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:23
  • VAVG 22.45km/h
  • VMAX 47.20km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 1580kcal
  • Podjazdy 241m
  • Sprzęt Kellys Axis
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
No wiecie... ja tylko wykorzystałem okazję i przejechałem się nowym mostem do Wyspy Grodzkiej co do niedawna było niemożliwe. A tu takie skojarzenia :)
Jarro
- 18:13 niedziela, 6 września 2015 | linkuj
Krzysiek Bęgowski alias Anna Grodzka zapewne preferuje klasyczne igraszki. Nie byłby Tobie wdzięczny za zajechanie go/jej od tyłu. Ale próbuj :-)
leszczyk
- 14:29 niedziela, 6 września 2015 | linkuj
jaki ładny ten nasz Szczecin
davidbaluch
- 20:17 sobota, 5 września 2015 | linkuj
dzień laryngologa powinien być cześciej...
coolertrans
- 17:20 sobota, 5 września 2015 | linkuj
Od przodu nie da rady. Nie ma technicznych możliwości, że się tak wyrażę :)
Jarro
- 11:18 sobota, 5 września 2015 | linkuj
Na "Grodzką" nie można od przodu ... za duże emocje ! :-)
Jurek57
- 08:07 sobota, 5 września 2015 | linkuj
O ile to jest technicznie mozliwe, to moze nastepnym razem powinienes zajechac od przodu. Gość - 07:52 sobota, 5 września 2015 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa tegot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl