Informacje

  • Wszystkie kilometry: 21929.71 km
  • Km w terenie: 3652.47 km (16.66%)
  • Czas na rowerze: 42d 02h 41m
  • Prędkość średnia: 21.70 km/h
  • Więcej informacji.
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Follow me on Strava

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jarro.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2014

Dystans całkowity:299.32 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:14:08
Średnia prędkość:21.18 km/h
Maksymalna prędkość:46.50 km/h
Suma podjazdów:1543 m
Maks. tętno maksymalne:179 (100 %)
Maks. tętno średnie:147 (82 %)
Suma kalorii:10954 kcal
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:42.76 km i 2h 01m
Więcej statystyk
Czwartek, 27 lutego 2014

Spalanie pączków

Tłusty czwartek więc trzeba było spalić - przynajmniej częściowo - dostarczone kalorie. Mniej więcej się udało:). Trasa tradycyjna z cyklu popołudniowych, czyli co by mnie mrok już na ścieżce rowerowej zastał. Dziś zamiast centrum, była Wyspa Pucka. W lecie to te okolicy wyglądają nieźle, ale w lutym tragedia. Szczególnie rowy melioracyjne wypełnione brudną wodą z unoszącą się na nich pokrywą śmieci wszelakich. Nawet zdjęć nie miałem ochoty robić.
Fajna prędkość maksymalna z górki na Bukowym - 50 na liczniki i mało miejsca do wyhamowania :).
Cieszy coraz dłuższy dzień. Prawie do 18 jest jasno, więc już niedługo po pracy będzie można jeździć w kierunkach dowolnych.

  • DST 37.80km
  • Czas 01:41
  • VAVG 22.46km/h
  • VMAX 46.50km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 1282kcal
  • Podjazdy 121m
  • Sprzęt Kellys Axis
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 lutego 2014

Nad Miedwie

Dziś korzystając z wiosennej pogody postanowiłem odwiedzić okoliczne lasy i pola i jeziora :), czyli rundka przez Kliniska, Sowno, Promenadę w Morzyczenie i odrobinkę wietrznej Niziny Pyrzyckiej. Z zahaczenie o Stargard Szczeciński. Pogoda ładna i do Żarowa jechało się dość przyjemnie. Od Żarowa zaskakująco silny wiatr w twarz. Tym razem nie omijałem Stargardu tylko wjechałem do miasta. Dzięki temu miałem okazję poznać "sportową autostradę".


Ścieżka rowerowo-biegowa Żarowo-Stargard.

Ścieżka fajna tylko trochę nieposprzątana niestety. Ruch - którego akurat na tej fotce nie widać - niesamowity. Mnóstwo rowerzystów, biegaczy, nordicwalkingowców i rolkarzy. Pięknie.
Ze Stargardu DDR do Morzyczyna. Na tej drodze ruch rowerowy też spory. Chwilka odpoczynku i zadumy nad Miedwiem. Przy okazji sesja fotograficzna, głodomorów, które przypłynęły po moje ciastka.


Lutowa panorama Miedwia

  Autoportret z kaczkami w tle :)


Jezioro łabędzie

Po miłych chwilach nad Miedwiem, kierunek na Kołbacz i walka z wiatrem. Czy koła Stargardu zawsze tak dmucha?
Później już dawną 3 do Szczecina. Bez przygód.

Podsumowując pogoda piękna, tylko trochę mnie dziś wiatr wymęczył. No i śniadanie coś za mało energetyczne było jak na takie warunki.



  • DST 72.00km
  • Czas 03:25
  • VAVG 21.07km/h
  • VMAX 35.50km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • HRmax 173 ( 96%)
  • HRavg 140 ( 78%)
  • Kalorie 2710kcal
  • Podjazdy 455m
  • Sprzęt Kellys Axis
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 lutego 2014

Do centrum

Kolejna z popołudniowych jazd kiedy kierunek wycieczki definiują nie chęci krajoznawcze ale lada chwila zapadający zmrok, czyli bezpieczeństwo na ścieżce rowerowej. Właśnie.... Nie jest z natury czepliwy ale to co się wyprawia pod elektrownią na Gdańskiej a konkretnie pod Estakadą Pomorską zaczyna być naprawdę wkurzające. Nie dość, że nawierzchnia ścieżki rowerowa składa się w tej chwili wyłącznie z dziur, błota i biomasy spadającej z tirów, to służy za parking dla tych ostatnich.


Dla nie wtajemniczonych ta część asfaltu ograniczona białą linią to jest ścieżka rowerowa.

Co by nie było, że to incydentalny przypadek rzut oka w drugą stronę


Wczorajsza sytuacja nie jest wyjątkiem. Taka sytuacja w tym miejscu powtarza się nagminnie.

Zadam retoryczne pytania, którędy ma jechać rowerzysta? Górą - nie wolno, chodnikiem nie wolno i jak widać po jego stanie grozi to poważnym uszkodzeniem roweru. Więc? Co na to policja a może oficer rowerowy zainteresuje się tematem zanim dojdzie do tragedii, bo w coraz więcej rowerzystów jeździ po prostu górą obok pędzących samochodów i w którymś momencie to się źle skończy. A kto będzie winny? Biker, bo nie jechał ścieżką rowerową.
Zastanawiam się dlaczego tiry nie parkują na terenie portu, lub elektrowni lub po prostu pod estakadą. Ciekawe jaki "geniusz" wymyślił taki sposób składowania i dowożenia biomasy do elektrowni.

Po za tym wycieczka standardowa. Cały czas z pilnowaniem pulsu, który jak się na niego zerka to utrzymują się w normie, przy przyzwoitej prędkości. Co prawda dzisiejszy odczyt trochę zaniżony, bo spotkałem koleżankę i z nią gadałem z 10 min przy pulsie pewnie poniżej 100 :), ale i tak jest OK.
W drodze powrotnej spotkanie z najdłuższym pociągiem w życiu. Znów pod estakadą. Wagony przejeżdżały dosłownie 15 minut non stop. Leniwie z 5 km/ godz. ale jednak pociąg po prostu nie miał końca.  W efekcie troszkę mi się zmarzło i dziś coś w gardle drapie.
Poniżej jego mały fragment.


i jechał i jechał....

Na ścieżce do Dąbia interwałowo aby się rozgrzać.



  • DST 32.30km
  • Czas 01:31
  • VAVG 21.30km/h
  • VMAX 41.30km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • HRmax 172 ( 96%)
  • HRavg 134 ( 74%)
  • Kalorie 1162kcal
  • Podjazdy 171m
  • Sprzęt Kellys Axis
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 18 lutego 2014

W tlenie centrum tam i z powrotem

Ciąg dalszy testowania jazdy z pulsometrem. Zaniepokojony moim tętnem podczas ostatniej wycieczki postanowiłem dziś pojechać tak aby cały czas utrzymywać się w strefie tlenowej. Z braku lepszego pomysły i jazdy już po pracy wybór padł na centrum, więc zamiast tlenu bardziej to była jazda w tlenkach azotu i tlenku węgla...:). 
Wracając do tematu - okazuje się, że wystarczy pokręcić odrobinkę lżej niż zwykle i puls utrzymuje się w odpowiedniej strefie. Wszystkie "górki" na miękkim przełożeniu i odpuszczenie po wjechaniu zamiast dokręcania. Również bardziej miękko pod wiatr i zamiast 160 jest 140. Generalnie kamień z serca, bo chyba nie jest tak źle jak się obawiałem. Wygląda na to, że moja drobna wada serca nie ma wpływu większego na "dziwny" puls. Ufff:)
Sama trasa nic ciekawego oprócz tego, że jak zwykle śmierdziało jak diabli koło elektrowni. Czym oni tam palą? A ma być ekologicznie. Najnowocześniejszy kocioł na biomasę w Polsce - to ja dziękuję za taką ekologię.
Po drodze fotka budowy szybkiego tramwaju.


Praca wre

Pogoda w dzień była wymarzona, ale już późnym popołudniem jak jechałem to jakoś tak mniej przyjemnie. Wilgotnawo i zimny wiatr. I tak zimna nas rozpieszcza.


  • DST 35.09km
  • Czas 01:42
  • VAVG 20.64km/h
  • VMAX 35.50km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • HRmax 172 ( 96%)
  • HRavg 141 ( 78%)
  • Kalorie 1408kcal
  • Podjazdy 85m
  • Sprzęt Kellys Axis
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 lutego 2014

Puszcza Bukowa lutowo i test pulsometru

Niedzielny wypad do Puszczy Bukowej. Dla przewietrzenia i przetestowania pulsometru - o czym poniżej. Wyjazd dość krótki, ze względu na obowiązki rodzinne. Nie mniej założone cele zostały osiągnięta. Trasa standardowa, czyli Płonia- Kołowo- Podjuchy-Dąbie. Podjazd z Sosnówka - test tętna maksymalnego.
Pogoda niezła tylko wiatr jak diabli. Szczególnie na "szczytach Gór Bukowych". Na trasie mnóstwo sportowców amatorów. W większości biegacze ale też i kliku bikerów. Kiedyś ledwie żywego ducha można było w puszczy spotkać a dziś - naród dba o zdrowie.
Fotek nie robiłem, bo puszcza w tym roku wygląda w lutym tak samo jak i wyglądała i w styczniu i grudniu i listopadzie :).
Z wyjątkiem jednej - tam gdzie czas ma inny wymiar...


Serce puszczy

Pulsometr. Postanowiłem ogarnąć bardziej profesjonalnie moje aktywności fizyczne. Bez odpowiedniego miernika ani rusz więc przyszedł czas na stosowny zakup. Zdecydowałem się na Sigme 25.10. Dość prosty, ale z kodowaniem cyfrowym więc  jak mi przyjdzie ochota na start w jakiś zawodach to nie będzie wariował. Co by tu napisać - działa przede wszystkim :), po za tym dość wygodny pasek napiersiowy, wyświetlacz w miarę czytelny, choć dla kogoś ze słabszym wzrokiem może być problem na odczytaniem % HR. Podstawka na kierownicę w komplecie.


Kokpit Axisa

Jazda z pulsometrem dostarczyła mi intrygujących informacji. Jechałem w tempie takim jak zwykle pod względem wysiłku i oddechu. Okazało się, że puls utrzymują się wtedy u mnie na poziomie rządu 145 -160, czyli mniej więcej 80-85% HR max. Średnia (z 2 krótkimi postojami) wyszło mi 82%. Czyli za dużo. W takim tempie to powinienem być po godzinie zajechany i przez 3 dni mieć zakwasy. Nic podobnego. Jest to tempo oddechowe na jazdę kilkugodzinną.
Wnioski. Albo mam wyższy HR max co nie jest zbyt prawdopodobne, bo akurat z wieku wychodzi mi 177-180 i też zajeżdżając się w tempie na podjeździe wycisnąłem 179 - czyli pasuje, albo organizm jakiś nie "książkowy". Temat do dalszej obserwacji, ciekawe co mi pokaże podczas biegania. W każdym razie taki puls nie rokuje dobrze.



  • DST 37.23km
  • Czas 01:48
  • VAVG 20.68km/h
  • VMAX 39.10km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 179 (100%)
  • HRavg 147 ( 82%)
  • Kalorie 1594kcal
  • Podjazdy 295m
  • Sprzęt Kellys Axis
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 lutego 2014

Dookoła Puszczy Bukowej lutowo

Korzystając w wiosennej pogody w środku lutego wybraliśmy się z Abarth`em dookoła Puszczy Bukowej. Opcja trasy "+" czyli trochę dłuższa z zaliczeniem Gryfina. Pogoda ładna - choć wg meteo miało być słońce. Niestety tylko miejscami nieśmiało się przebijało. Pierwszy docinek do Gryfina cały czas pod wiatr. Mało wiosenny.  W Gryfinie rzut oka na spływającą Odrą krę.


Lody puściły :)
Z Gryfina w kierunku Starczego Czarnowa. Wiatr boczny ale nie dokuczliwy. Po drodze sporo rowerzystów i spotkanie z jadącym w tym samym kierunku rowerzystą. Do Gardna sobie pogadaliśmy. Pan ma 64 lata i jeździ po parę tysięcy km rocznie. Ot tak dla przyjemności, BS nie prowadzi. Forma taka, że nie jednego młodego by ujechał, bo na podjazdach nawet bez zadyszki.
Na polach wiosna.


Po drodze pitstop na uzupełnienie energii i bilansu płynów w organizmie :). Przy okazji fajny kamień.


Krzesełko idealne tylko ta woda...

Ze Starego Czarnowa na Szczecin. Pomimo, że z wiatrem i przyjemnie to  stwierdziliśmy z Abarhem, że po przerwie w robienie dłuższych dystansów 60 km na dziś starczy. Trzeba ciało stopniowo przyzwyczajać. Szczególnie te partie na d...
Wycieczka przyjemna, pomimo "przygody" na rondzie w Gardnie. Piękną wiosnę mam tej zimy.


  • DST 65.90km
  • Czas 03:05
  • VAVG 21.37km/h
  • VMAX 21.40km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 2179kcal
  • Podjazdy 333m
  • Sprzęt Kellys Axis
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 lutego 2014

Pierwszy raz w lutym

Po dłuższej przerwie wykorzystanej na bardziej zimowe formy aktywności (nawet udało się na biegówkach pojeździć w Wielgowie) w końcu przyszła pora na rower. Trasa po okolicy,skrócona względem pierwotnych planów, bo.... po obiedzie nie powinno się siadać  tak od razu na rower :)
Niby jest względnie ciepło, ale jednak w twarz zmarzłem. Podziwiam tych, którzy jeździli przy - 15.
Po drodze nad Regalicą sceneria jak z filmu Hitchocka`a - drzewa obsiadły setki kraczących ptaków - chyba kawek, albo gawronów. Chciałem im zrobić zdjęcia z bliska ale jak się zatrzymałem pod drzewami to oprócz kra kra, było dziwne chlap, chlap. Ptaki najwyraźniej było świeżo po obiedzie i bez krępacji robiły sobie nowe miejsce w jelitach. Czym prędzej musiałem się ewakuować na bezpieczną odległość, co my nie zostać "umajony".


Ptaki
Po drodze jeszcze rzut oka na Regalicę. Widać, że była zima


Regalica
Powrót do domu jeszcze w świetle.


  • DST 19.00km
  • Czas 00:56
  • VAVG 20.36km/h
  • VMAX 27.80km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 619kcal
  • Podjazdy 83m
  • Sprzęt Kellys Axis
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl