Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2013
Dystans całkowity: | 580.20 km (w terenie 138.00 km; 23.78%) |
Czas w ruchu: | 28:01 |
Średnia prędkość: | 20.71 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.20 km/h |
Suma podjazdów: | 2260 m |
Suma kalorii: | 17570 kcal |
Liczba aktywności: | 10 |
Średnio na aktywność: | 58.02 km i 2h 48m |
Więcej statystyk |
Czwartek, 30 maja 2013
Do betonowca
Wyprawa z Abarthem lądem do tzw. betonowca, czyli unikatowego wraku statku z betonu osadzonego na mieliźnie na Jeziorze Dąbskim. Tak, tak Niemcy zwani obecnie hitlerowcami i takie konstrukcje tworzyli.
Początek drogi dobrze znaną drogą do Lubczyny. Prawie bez niespodzianek. Prawie...
Jak tu przejechać?
Jakoś się udało ale gdyby wzrok uczestników precesji mógł zabijać...
Z Lubczyny do Komorowa i dalej terra incognita. "Za ubojnią w prawo i dalej w lewo" - jak nas poinformował zagadnięty tubylec.
No to jedziemy. Po płytach, dziury, że aż zęby dzwonią. Trochę jak berlinką przed położeniem asfaltu.
Do bokach podmokłe łąki, bagienka, rowy malioracyjne i sporów różnego ptactwa oraz jeszcze więcej wszelkiej maści robactwa latającego.
Przynajmniej zapasy batoników starczą na dłużej.
Po dojechaniu do mostu na Inie zaczęły się schody. Wypada na to, że trzeba jechać wałem przeciwpowodziowym.
Miękko, lekko grząsko, miejscami piaszczyście i z niespodziankami. Wał okazał się drogą porzuconych traktorów.
A tu następny
.
Droga robiła się coraz gorsza. Widok ze masztu nawigacyjnego też niewiele wyjaśnił.
.
W końcu dojechaliśmy. Jest cel wyprawy w całej okazałości.
Niestety powrót tą samą drogą.
Abarth zapadał się jakby troszkę mniej. Dla mnie prędkość 16 km/h w takim terenie to max.
W końcu most na Inie i dalej już droga z górki. Jeszcze z 2 km betonki do asfaltówki Goleniów - Święta a tą już gładziutko.
Abarth na pitstopie w Modrzewiu
W Goleniowie zaczęło niestety padać.
Potem było już tylko gorzej.
.
Na szczęście po jakimś czasie trafiliśmy na dziurę w opadach i zmobilizowani goniącymi nas chmurami w raźnym tempie 27 km/h dokręciliśmy do Szczecina.
Ostatni pitstop w lesie.
Wrażenia z wycieczki jak najbardziej pozytywne.
.
Mapa pożyczona od Abartha, bo on dziś nawigował.
Początek drogi dobrze znaną drogą do Lubczyny. Prawie bez niespodzianek. Prawie...
Jak tu przejechać?
Jakoś się udało ale gdyby wzrok uczestników precesji mógł zabijać...
Z Lubczyny do Komorowa i dalej terra incognita. "Za ubojnią w prawo i dalej w lewo" - jak nas poinformował zagadnięty tubylec.
No to jedziemy. Po płytach, dziury, że aż zęby dzwonią. Trochę jak berlinką przed położeniem asfaltu.
Do bokach podmokłe łąki, bagienka, rowy malioracyjne i sporów różnego ptactwa oraz jeszcze więcej wszelkiej maści robactwa latającego.
Przynajmniej zapasy batoników starczą na dłużej.
Po dojechaniu do mostu na Inie zaczęły się schody. Wypada na to, że trzeba jechać wałem przeciwpowodziowym.
Miękko, lekko grząsko, miejscami piaszczyście i z niespodziankami. Wał okazał się drogą porzuconych traktorów.
A tu następny
.
Droga robiła się coraz gorsza. Widok ze masztu nawigacyjnego też niewiele wyjaśnił.
.
W końcu dojechaliśmy. Jest cel wyprawy w całej okazałości.
Niestety powrót tą samą drogą.
Abarth zapadał się jakby troszkę mniej. Dla mnie prędkość 16 km/h w takim terenie to max.
W końcu most na Inie i dalej już droga z górki. Jeszcze z 2 km betonki do asfaltówki Goleniów - Święta a tą już gładziutko.
Abarth na pitstopie w Modrzewiu
W Goleniowie zaczęło niestety padać.
Potem było już tylko gorzej.
.
Na szczęście po jakimś czasie trafiliśmy na dziurę w opadach i zmobilizowani goniącymi nas chmurami w raźnym tempie 27 km/h dokręciliśmy do Szczecina.
Ostatni pitstop w lesie.
Wrażenia z wycieczki jak najbardziej pozytywne.
.
Mapa pożyczona od Abartha, bo on dziś nawigował.
- DST 84.00km
- Teren 40.00km
- Czas 04:09
- VAVG 20.24km/h
- VMAX 35.40km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 1781kcal
- Podjazdy 186m
- Sprzęt Kellys Axis
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 27 maja 2013
Na szosie
Eksperyment. Rundka na 9,5 kg rowerze szosowym. Wrażenia mieszane. Owszem jest szybciej i nawet nie tak niewygodnie jak się spodziewałem. Minus problem z doborem właściwej pozycji, inny układ mięśni i stawów - w efekcie w połowie trasy zaczęło boleć kolano i co gorsze coś w biodrze i tempo spadło praktycznie do Axisowego. Drugi minus - hamulce. W nieprzewidzianej sytuacji lepiej sobie odpuścić i od razu skakać do rowu, bo i tak nie wyhamuje.Ciekawe czy to tylko w tym egzemplarzu czy to taki standard w szosach?
Temat drugiego roweru do szybkiej jazdy po asfaltach do dalszego przemyślenia.
Temat drugiego roweru do szybkiej jazdy po asfaltach do dalszego przemyślenia.
- DST 51.00km
- Czas 02:00
- VAVG 25.50km/h
- VMAX 39.80km/h
- Temperatura 17.0°C
- Kalorie 1816kcal
- Podjazdy 140m
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 maja 2013
Lubczyński balonik
Tradycyjny balonik z zaliczeniem plaży w Lubczynie. Bez fotek, bo trasa dobrze znana a i pogoda paskudna. Zimno i pochmurnie. Wycieczka z Abarthem, który może znów jeździć po pooperacyjnej przerwie.
- DST 42.00km
- Czas 01:59
- VAVG 21.18km/h
- VMAX 45.20km/h
- Temperatura 10.0°C
- Kalorie 1376kcal
- Podjazdy 93m
- Sprzęt Kellys Axis
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 25 maja 2013
Wielgowo tam i z powrotem
Do Wielgowa i z powrotem, bo zaczął lać deszcz.
- DST 15.00km
- Czas 00:40
- VAVG 22.50km/h
- VMAX 34.20km/h
- Temperatura 13.0°C
- Kalorie 500kcal
- Podjazdy 110m
- Sprzęt Kellys Axis
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 maja 2013
W kurzu i duchocie.
Dębie - Kołowo - Stare Czarnowo- Kobylanka- Sowno - Dąbie.
Wyjazd o 8 rano. Asfaltowo-leśnie do Kijewa później wzdłuż autostrady na Bukowe i przy Dębach Krzywoustego w górę do Kołowa. Po piachu.
Droga górska ...hmmm...Czy aby wybór akurat tych rozstajów na kapliczkę jest dziełem przypadku?
Na "drodze górskiej"
Trochę jak w górach.
Z Kołowa zjazd do Glinnej. Ogród Dendrologiczny zamknięty na głucho.
Została już tylko sekwoja jedna i pół.
Zamiast w ogrodzie, krótki postój na ...cmentarzu. Dokładnie cmentarzu wojennym Wermachtu w Glinnej.
.
Po drodze makabryczna kostka. Później już asalftowo do Starego Czarnowa i dalej do Dębiny. Po drodze okazało się, że zgubiłem gdzieś pompkę. Cóż pewnie ofiara bruku. Z Dębiny trasą maratonu MTB (dziury, kurz i pot) do Żelewa. Później Kobylanka - Reptowo i nowość droga do Sowna przez Wielichowo i Cisewo. Do Wielichowa OK na początku aslaft a później znośny szuter,ale droga Wielichowo - Sowno masakra: dziury, dziury, dziury. No i upał i kurz. Na szczęście tylko 3 km. Z Sowna - standard leśną drogą do Wielgowa i stamtąd już do domu.
Wycieczka przyjemna pomimo paskudnej duchoty - nadchodził front atmosferyczny (teraz już leje),zgubienia pompki i nawalającego telefonu. Z tego też mapki w kawałkach a kilometry licznikowe.
Wyjazd o 8 rano. Asfaltowo-leśnie do Kijewa później wzdłuż autostrady na Bukowe i przy Dębach Krzywoustego w górę do Kołowa. Po piachu.
Droga górska ...hmmm...Czy aby wybór akurat tych rozstajów na kapliczkę jest dziełem przypadku?
Na "drodze górskiej"
Trochę jak w górach.
Z Kołowa zjazd do Glinnej. Ogród Dendrologiczny zamknięty na głucho.
Została już tylko sekwoja jedna i pół.
Zamiast w ogrodzie, krótki postój na ...cmentarzu. Dokładnie cmentarzu wojennym Wermachtu w Glinnej.
.
Po drodze makabryczna kostka. Później już asalftowo do Starego Czarnowa i dalej do Dębiny. Po drodze okazało się, że zgubiłem gdzieś pompkę. Cóż pewnie ofiara bruku. Z Dębiny trasą maratonu MTB (dziury, kurz i pot) do Żelewa. Później Kobylanka - Reptowo i nowość droga do Sowna przez Wielichowo i Cisewo. Do Wielichowa OK na początku aslaft a później znośny szuter,ale droga Wielichowo - Sowno masakra: dziury, dziury, dziury. No i upał i kurz. Na szczęście tylko 3 km. Z Sowna - standard leśną drogą do Wielgowa i stamtąd już do domu.
Wycieczka przyjemna pomimo paskudnej duchoty - nadchodził front atmosferyczny (teraz już leje),zgubienia pompki i nawalającego telefonu. Z tego też mapki w kawałkach a kilometry licznikowe.
- DST 75.00km
- Teren 40.00km
- Czas 03:35
- VAVG 20.93km/h
- VMAX 37.40km/h
- Temperatura 26.0°C
- Kalorie 2000kcal
- Sprzęt Kellys Axis
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 13 maja 2013
Pętla po Puszczy Bukowej
Popołudniowa pętelka Dąbie-Wielgowo-Płonia-Kołowo-Bukowe-Dąbie. Pogoda douczała - niby ciepło a wiał zimny, przenikliwy wiatr. W puszczy po drogach grasują bestie więc jazda slalomem.
Bestia miękka
Bestia chrupiąca
I takie atrakcje co kawałek na przemian. Ciężko było na oponach nie przywieźć do domu ich materiału genetycznego...
Bestia miękka
Bestia chrupiąca
I takie atrakcje co kawałek na przemian. Ciężko było na oponach nie przywieźć do domu ich materiału genetycznego...
- DST 37.00km
- Teren 10.00km
- Czas 01:53
- VAVG 19.65km/h
- VMAX 41.20km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 1182kcal
- Podjazdy 340m
- Sprzęt Kellys Axis
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 11 maja 2013
Dookoła Miedwia
Dookoła jeziora Miedwie. W dużej części po trasie maratonu MTB, plus troszkę innych bezdroży i asfaltu. Malowniczo ale okropnie dziurawo. Nie tylko w części z płyt betonowych ale i asfalt do Kunowa - koszmar. Wrażliwe kolano dostało "w tyłek".
Droga do Niedźwiedzia
Miedwie
Rezerwat ornitologiczny Grędziec - tylko ptaków coś brak
Młyny-Giżyn malownicza droga "od linijki"
"Czarna owca"
Droga do Niedźwiedzia
Miedwie
Rezerwat ornitologiczny Grędziec - tylko ptaków coś brak
Młyny-Giżyn malownicza droga "od linijki"
"Czarna owca"
- DST 89.00km
- Teren 24.00km
- Czas 04:29
- VAVG 19.85km/h
- VMAX 37.30km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 3206kcal
- Podjazdy 454m
- Sprzęt Kellys Axis
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 maja 2013
Po prawobrzeżu2
Popołudniowa rundka w okolicach Wielgowa i Płoni.
Dziś było i piaszczyście
i romantycznie.
A na koniec mokro, bo mnie złapał wiosenny deszcz.
Dziś było i piaszczyście
i romantycznie.
A na koniec mokro, bo mnie złapał wiosenny deszcz.
- DST 38.20km
- Teren 9.00km
- Czas 01:56
- VAVG 19.76km/h
- VMAX 34.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 1233kcal
- Podjazdy 192m
- Sprzęt Kellys Axis
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 3 maja 2013
Po prawobrzeżu
Mała popołudniowa rundka. Po dziurach...
Droga Ustowo-Kurowo. Nasi drogowcy nie zauważyli, że wojna skończyła się 68 lat temu i wypadało by załatać dziury po bombardowaniu.
Betonka na Wyspie Puckiej z fallicznym kominem górującym nad okolicą. Idealna aby koło urwać.
.
Piękna Odra na osłodę.
Droga Ustowo-Kurowo. Nasi drogowcy nie zauważyli, że wojna skończyła się 68 lat temu i wypadało by załatać dziury po bombardowaniu.
Betonka na Wyspie Puckiej z fallicznym kominem górującym nad okolicą. Idealna aby koło urwać.
.
Piękna Odra na osłodę.
- DST 39.00km
- Czas 02:00
- VAVG 19.50km/h
- VMAX 38.60km/h
- Temperatura 14.0°C
- Kalorie 1256kcal
- Podjazdy 209m
- Sprzęt Kellys Axis
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 1 maja 2013
Pierwsza setka na 1 maja
W ramach czynu pierwszomajowego moja pierwsza setka. Niby nic szczególnego ale w sumie to jeżdżę rowerem dopiero od 2 miesięcy a wcześniej... 25 lat temu. I nie szosówką tylko zwykłym crossem. Więc cieszy. Pogoda dopisała, lekki wiatr nie przeszkadzał.
Niestety na mapie nie ma pętelki, bo coś telefon się powiesił.
Chlebowo - jakoś tu dziwnie. Zwykle w takich miejscach stoją figurki maryjne...
Wełtyń. Kościół z XIV wieku.
Niestety na mapie nie ma pętelki, bo coś telefon się powiesił.
Chlebowo - jakoś tu dziwnie. Zwykle w takich miejscach stoją figurki maryjne...
Wełtyń. Kościół z XIV wieku.
- DST 110.00km
- Teren 15.00km
- Czas 05:20
- VAVG 20.62km/h
- VMAX 41.90km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 3220kcal
- Podjazdy 536m
- Aktywność Jazda na rowerze