Środa, 3 kwietnia 2013
Spotkanie z bestią
Wyszło piękne słoneczko, a temperatura sięgnęła magicznych 5 stopni, ba - w słońcu nawet z 8. Rzecz niespotykana tej wiosny :). Nic to, że wiatr duje jak na Spitsbergenie czas na miłą przejażdżkę. Trasa standardowa, do Wielgowa - asfalcik, bo jakby inaczej na innych drogach wszak tylko na biegówkach można. Miło, przyjemnie do czasu... Radośnie świecące słoneczko pokusiło mnie aby jeszcze zrobić randkę dookoła lotniska. Sympatyczna ścieżka rowerowa, aczkolwiek pokryta wszelkim śmieciem, piachem, solą i innym żużlem z asfaltu klasy made in poland, który zamienił się w ser szwajcarski na pobliskiej drodze. Wiaterek w plecy, słoneczko przygrzewa i nagle hhhhrrraaach coś wielkości połowy roweru rzuciło się na mnie. Przez mgnienie oka zarejestrowałem tylko, wielkiego dogo-dobermanotowego psa, któremu widocznie niezbyt przypadłem do gustu. Bestia bez kagańca, bez jakiegokolwiek właściciela w zasięgu wzroku. Efekt - efektowna wywrotka. Na szczęście pies albo przestraszył się albo uznał, że tyle wystarczy i pognał gdzieś dalej nie dogryzając mnie bezradnie wyciągniętego na drodze. Jak na spotkanie przy prędkości coś ze 20km/h z asfaltem, pokrytym wszelkiego rodzaju śmieciem nie jest najgorzej poobcierane ręce, jakiś lekki ból w kolanie i zdrowo porysowane rogi-nie moje tylko Axisowe :). Niestety wycieczka skończyła się przed czasem niepysznym powrotem do domu. Ehhh życie.
/8715042
/8715042
- DST 32.70km
- Czas 01:50
- VAVG 17.84km/h
- VMAX 37.90km/h
- Temperatura 5.0°C
- Kalorie 1057kcal
- Podjazdy 157m
- Sprzęt Kellys Axis
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj