Wtorek, 28 czerwca 2016
Ogród Hesperyd
Spontaniczny wypad na Rubi do Bukowej. Trochę wspinaczki i doskonalenie techniki zjazdu serpentynkami. Sądząc po PR nałapanych zarówno pod górkę, jak i z górki to technika trochę się poprawiła, a i noga też podaje :)
Niestety nie mogłem przetestować zbyt wielu dróg, bo na tych bocznych mokro było.
W Dobropolu trafiłem na tytułowy ogród. Nic nie smakuje lepiej od czereśni prosto z drzewa. Z cudzego sadu :)
Co prawda ogrodu pilnowała bestia straszliwa, przy której mityczny stugłowy Lagon to milusi kotek, ale dałem radę.
Strażnik ogrodu
Dzięki czereśniom popitym wodą z bidonu, udało mi się również zrobić PR na drodze ze Starego Czarnowa do domu. Nie ma to jak dobry paliwo :)
Ogólnie bardzo miła wycieczka.
Niestety nie mogłem przetestować zbyt wielu dróg, bo na tych bocznych mokro było.
W Dobropolu trafiłem na tytułowy ogród. Nic nie smakuje lepiej od czereśni prosto z drzewa. Z cudzego sadu :)
Co prawda ogrodu pilnowała bestia straszliwa, przy której mityczny stugłowy Lagon to milusi kotek, ale dałem radę.
Strażnik ogrodu
Dzięki czereśniom popitym wodą z bidonu, udało mi się również zrobić PR na drodze ze Starego Czarnowa do domu. Nie ma to jak dobry paliwo :)
Ogólnie bardzo miła wycieczka.
- DST 54.40km
- Czas 01:58
- VAVG 27.66km/h
- VMAX 49.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 1204kcal
- Podjazdy 431m
- Sprzęt Rubi
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj