Poniedziałek, 25 kwietnia 2016
Rondo Łozienica
Po prostu dla sportu. Szosowo do ronda przed Goleniowem i z powrotem. Cóż można zrobić więcej jak się ma niecałe 2 godziny czasu. Wyszło tak sobie, bo myślałem, że większą średnią wykręcę. Wiatr w jedną stronę pomagał tak sobie, z powrotem mocno przeszkadzał.
Liczyłem też na odzyskanie KOM-a "Do załomia", ale się nie udało. Nawet trochę zdziwiony byłem, bo miałem wrażenie, że pojechałem szybciej. Aż musiałem analizę zrobić i wszystko jasne. Segment zaczyna się już na przejeździe, a ja po nim jak zwykle ostrożnie a dopiero potem zacząłem się rozpędzać. No cóż... innym razem :)
Liczyłem też na odzyskanie KOM-a "Do załomia", ale się nie udało. Nawet trochę zdziwiony byłem, bo miałem wrażenie, że pojechałem szybciej. Aż musiałem analizę zrobić i wszystko jasne. Segment zaczyna się już na przejeździe, a ja po nim jak zwykle ostrożnie a dopiero potem zacząłem się rozpędzać. No cóż... innym razem :)
- DST 43.90km
- Czas 01:39
- VAVG 26.61km/h
- VMAX 39.60km/h
- Temperatura 9.0°C
- Kalorie 1354kcal
- Podjazdy 109m
- Sprzęt Rubi
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Takie jak ty masz średnie to ja maksymalne wyciągam :D
Trendix - 19:54 wtorek, 26 kwietnia 2016 | linkuj
Tia, na krótki segment trzeba wjechać już na pełnej ladacznicy i potem to utrzymać ;-)
leszczyk - 13:51 wtorek, 26 kwietnia 2016 | linkuj
Komentuj