Sobota, 9 kwietnia 2016
Puszcza Bukowa z Bike Nature Pomorze
Wycieczka do Puszczy Bukowej w licznym towarzystwie. Tym razem postanowiłem przełączyć się do wycieczki organizowanej przez Bike Nature Pomorze. Głównie z chęci poznania organizatora, którego interesuje stan Puszczy oraz jej degradacja jej walorów, którą uskuteczniają leśnicy. Przy okazji to też dobra sposobność zobaczenia rowerowych znajomych i nawiązania nowych znajomości.
W poniższej relacji wykorzystałem zdjęcia Jarka "Newsbike" i Pawła.
W oczekiwaniu na start
Na starcie pod Dębami Krzywoustego stawiło się około 100 osób. Jak na przejazd przez Puszczę to mrowie ludzi :).
Po zwyczajowych komunikatach rowerowe towarzystwo pojechało Drogą Górską. Po drodze jeden odpoczynek.
W oczekiwaniu na grupetto ;)
Po wdrapaniu się na grań nastąpił zjazd Zygzakiem ( to nazwa drogi - co by domysłów nie było ;) do pola golfowego. Później wycieczka udało się pod sklep w Binowie, gdzie nastąpił dłuższy postój.
W drodze do Binowa
Pogaduchy pod sklep z kolarskimi weteranami
Po uzupełnieniu zapasów energetycznych udaliśmy się leśną drogą w kierunku rezerwatu Źródliskowa Buczyna. Po kolejnej przerwie, w trakcie której organizator opowiadał m.in. o zniszczeniu Puszczy wystartowaliśmy w kierunku Kołowa.
Brać rowerowa grzecznie słucha
Pojechaliśmy Leśną Szosą, czyli drogą z kocich łbów, miejscami dość stromą. Ja akurat zacząłem jakoś tak na końcu i miałem okazję przejechać przez całą długość spływającego peletonu. Selekcja od tyłu jak na górskich etapach wielkich turów. Po dojechaniu do krzyżówki przy Głazie Lewandowskiego postanowiłem zrobić sobie indywidualnie pętelką przez Drogę Bieszczadzką. Najpierw zjazd starą, a podjazd nową. Po jej przejechaniu akurat udało mi się dogonić naszą wycieczkę dojeżdżającą do Serca Puszczy, gdzie było ognisko.
Złapałem wycieczkę :)
Po zjedzeniu pierwszej w tym roku kiełbasy z ogniska pojechałem pojeździć jeszcze trochę po Puszczy. Zjazd asfaltem w kierunku Smoczej, później podjazd w kierunku Psiego Pola i przejazd urokliwym żółtym szlakiem w kierunku Szwedzkiego Młyna. Później to już wyjazd z Puszczy i do domu.
Wycieczka fajna, pogoda odpisała. Trochę za dużo i za długie przerwy, ale to już tak jest na tego typu spotkaniach.
W poniższej relacji wykorzystałem zdjęcia Jarka "Newsbike" i Pawła.
W oczekiwaniu na start
Na starcie pod Dębami Krzywoustego stawiło się około 100 osób. Jak na przejazd przez Puszczę to mrowie ludzi :).
Po zwyczajowych komunikatach rowerowe towarzystwo pojechało Drogą Górską. Po drodze jeden odpoczynek.
W oczekiwaniu na grupetto ;)
Po wdrapaniu się na grań nastąpił zjazd Zygzakiem ( to nazwa drogi - co by domysłów nie było ;) do pola golfowego. Później wycieczka udało się pod sklep w Binowie, gdzie nastąpił dłuższy postój.
W drodze do Binowa
Pogaduchy pod sklep z kolarskimi weteranami
Po uzupełnieniu zapasów energetycznych udaliśmy się leśną drogą w kierunku rezerwatu Źródliskowa Buczyna. Po kolejnej przerwie, w trakcie której organizator opowiadał m.in. o zniszczeniu Puszczy wystartowaliśmy w kierunku Kołowa.
Brać rowerowa grzecznie słucha
Pojechaliśmy Leśną Szosą, czyli drogą z kocich łbów, miejscami dość stromą. Ja akurat zacząłem jakoś tak na końcu i miałem okazję przejechać przez całą długość spływającego peletonu. Selekcja od tyłu jak na górskich etapach wielkich turów. Po dojechaniu do krzyżówki przy Głazie Lewandowskiego postanowiłem zrobić sobie indywidualnie pętelką przez Drogę Bieszczadzką. Najpierw zjazd starą, a podjazd nową. Po jej przejechaniu akurat udało mi się dogonić naszą wycieczkę dojeżdżającą do Serca Puszczy, gdzie było ognisko.
Złapałem wycieczkę :)
Po zjedzeniu pierwszej w tym roku kiełbasy z ogniska pojechałem pojeździć jeszcze trochę po Puszczy. Zjazd asfaltem w kierunku Smoczej, później podjazd w kierunku Psiego Pola i przejazd urokliwym żółtym szlakiem w kierunku Szwedzkiego Młyna. Później to już wyjazd z Puszczy i do domu.
Wycieczka fajna, pogoda odpisała. Trochę za dużo i za długie przerwy, ale to już tak jest na tego typu spotkaniach.
- DST 48.90km
- Teren 30.00km
- Czas 02:45
- VAVG 17.78km/h
- VMAX 50.00km/h
- Temperatura 14.0°C
- Kalorie 1800kcal
- Podjazdy 462m
- Sprzęt Cieniostwór
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
no nie Ty na wycieczce w takim powolnym tempie ?? :D
Trendix - 17:20 poniedziałek, 11 kwietnia 2016 | linkuj
O, Mirka z Polic widze na fotkach. Ładny tłumek :-) Masz doświadczenie w tego typu przejazdach, więc te postoje pewnie znosiłeś z filozoficznym spokojem ;-)
leszczyk - 08:25 poniedziałek, 11 kwietnia 2016 | linkuj
No właśnie, odkąd PIS dopadł koryta w lesie obserwuję rabunek. Dziś byliśmy z Agą w szoku podczas wycieczki rowerowej ile wycina się drzew. Bandyci.
davidbaluch - 18:44 niedziela, 10 kwietnia 2016 | linkuj
Komentuj