Wtorek, 3 listopada 2015
Pod latarniami
Przejażdżka w ciemku, co by nie zardzewieć do cna.
Po wyjściu w mrok i chłód lampka, która i tak już ledwie dychała (właściwie to baterie) przeszła w fazę żarzenia. Dość nikłego żarzenia... Dlatego dziś moją trasę wyznaczyło szukanie latarni. Przemieszczając się od jednej do drugiej udało się zrobić 25 km. Przy okazji zauważyłem, że już praktycznie nie ma latarni rtęciowych, są tylko sodowe. Ot taka obserwacja czegoś nad czym człowiek się zwykle nie zastanawia.
Po wyjściu w mrok i chłód lampka, która i tak już ledwie dychała (właściwie to baterie) przeszła w fazę żarzenia. Dość nikłego żarzenia... Dlatego dziś moją trasę wyznaczyło szukanie latarni. Przemieszczając się od jednej do drugiej udało się zrobić 25 km. Przy okazji zauważyłem, że już praktycznie nie ma latarni rtęciowych, są tylko sodowe. Ot taka obserwacja czegoś nad czym człowiek się zwykle nie zastanawia.
- DST 25.80km
- Czas 01:21
- VAVG 19.11km/h
- VMAX 32.00km/h
- Temperatura 4.0°C
- Kalorie 711kcal
- Podjazdy 55m
- Sprzęt Kellys Axis
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Człowiek nie, ale nocny płaz próbujący zrobić nocną fotkę, to już tak. ;) Wszystko żółte lub pomarańczowe, balans bieli nie daje rady i wychodzą irytujące nocne pomarańczki zamiast sensownej fotki. Niemcy, żeby mnie nie irytować po prostu wyłączają te żółtki o 22.00. ;)
Teraz już wiem, gdzie na prawobrzeżu są latarnie. :D Sodowa Uderzyła - 23:08 poniedziałek, 23 listopada 2015 | linkuj
Teraz już wiem, gdzie na prawobrzeżu są latarnie. :D Sodowa Uderzyła - 23:08 poniedziałek, 23 listopada 2015 | linkuj
A na wsiach montują już tylko ledowe z zasilaniem akumulatorowym z solarów.
Takie, autonomiczne jednostki. :) James77 - 07:46 czwartek, 5 listopada 2015 | linkuj
Komentuj
Takie, autonomiczne jednostki. :) James77 - 07:46 czwartek, 5 listopada 2015 | linkuj