Czwartek, 16 lipca 2015
Cztery górki w Puszczy Bukowej
Chyba za dużo się naoglądałem Tour de France :)
Wczoraj dość późno udało mi się wyrwać na rower, więc pomyślałem, że będzie krótko ale intensywnie i zrobię sobie własne Pireneje w Puszczy Bukowej. Generalnie nie przepadem za podjazdami, ale czasami... :)Tym razem do puszczy zabrałem Rubi. Raz kiedyś można ją skatować po tych dziurach. Pomysł był taki, że na początek pojadę mocno podjazd na Drodze Bieszczadzkiej, a później to się zobaczy na ile mi energii starczy. Rzeczywiście pierwszy podjazd poszedłem prawie na maksa. Prawie, bo jeszcze troszkę dało by się wycisnąć, ale nie chciałem spaść z roweru przy Głazie Lewandowskiego :) Z ten wysiłek spotkałam mnie po zrzuceniu w domu Stravy dość nieoczekiwana, aczkolwiek niezwykle miła nagroda, czyli KOM. Mój pierwszy na prawdziwym podjeździe.
Po Bieszczadzkiej zjechałem w dół w kierunku Śmiednicy. Zjeżdżałem wolniej niż przed chwilą jechałem w górę. Dziury na tej drodze są przerażające. Po dojechaniu do kostki nawrotka i w górę. Tym razem już w spokojnym tempie. Dalej przez Kołowo do zjazdu do Smoczej. W dół stosunkowo wolno, bo miałem ciemne szkła a w lesie o tej godzinie ciemnawo, a na drodze czają się różne wyrwy. NA tyle wolno, że doszedł mnie i wyprzedził siwy dziadek na góralu :)
Za wiaduktem nawrotka i górę, też bez zaginki. Na Przełączy Bukowej znów w dół do pola golfowego w Binowie. Po drodze miła niespodzianka, bo na części drogi położyli nowy asfalt. Przy polu nawrotka i w górę Drogą Mazowiecką. Jest to jedyny podjazd w okolicy Szczecina, który Strava uwzględnia jako premie górską. Czwartej kategorii. 1700 metrów długości, 91m przewyższenia, średnie nachylenie 5%. Dość wolno go podjechałem, bo ewidentnie wypaliłem już cały glikogen w mięśniach, a banan zjedzony przy polu golfowym nie zdążył jeszcze pomóc.
Z Przełączy Bukowej zjechałem znów w kierunku Smoczej. Tam kilkaset metrów mordęgi po bruku i później już grzecznie przez Podjuchy i Zdroje do domku. Łącznie wyszło i tak 50 km, czyli całkiem nieźle jak na wyjazd o 18.30.
Wczoraj dość późno udało mi się wyrwać na rower, więc pomyślałem, że będzie krótko ale intensywnie i zrobię sobie własne Pireneje w Puszczy Bukowej. Generalnie nie przepadem za podjazdami, ale czasami... :)Tym razem do puszczy zabrałem Rubi. Raz kiedyś można ją skatować po tych dziurach. Pomysł był taki, że na początek pojadę mocno podjazd na Drodze Bieszczadzkiej, a później to się zobaczy na ile mi energii starczy. Rzeczywiście pierwszy podjazd poszedłem prawie na maksa. Prawie, bo jeszcze troszkę dało by się wycisnąć, ale nie chciałem spaść z roweru przy Głazie Lewandowskiego :) Z ten wysiłek spotkałam mnie po zrzuceniu w domu Stravy dość nieoczekiwana, aczkolwiek niezwykle miła nagroda, czyli KOM. Mój pierwszy na prawdziwym podjeździe.
Po Bieszczadzkiej zjechałem w dół w kierunku Śmiednicy. Zjeżdżałem wolniej niż przed chwilą jechałem w górę. Dziury na tej drodze są przerażające. Po dojechaniu do kostki nawrotka i w górę. Tym razem już w spokojnym tempie. Dalej przez Kołowo do zjazdu do Smoczej. W dół stosunkowo wolno, bo miałem ciemne szkła a w lesie o tej godzinie ciemnawo, a na drodze czają się różne wyrwy. NA tyle wolno, że doszedł mnie i wyprzedził siwy dziadek na góralu :)
Za wiaduktem nawrotka i górę, też bez zaginki. Na Przełączy Bukowej znów w dół do pola golfowego w Binowie. Po drodze miła niespodzianka, bo na części drogi położyli nowy asfalt. Przy polu nawrotka i w górę Drogą Mazowiecką. Jest to jedyny podjazd w okolicy Szczecina, który Strava uwzględnia jako premie górską. Czwartej kategorii. 1700 metrów długości, 91m przewyższenia, średnie nachylenie 5%. Dość wolno go podjechałem, bo ewidentnie wypaliłem już cały glikogen w mięśniach, a banan zjedzony przy polu golfowym nie zdążył jeszcze pomóc.
Z Przełączy Bukowej zjechałem znów w kierunku Smoczej. Tam kilkaset metrów mordęgi po bruku i później już grzecznie przez Podjuchy i Zdroje do domku. Łącznie wyszło i tak 50 km, czyli całkiem nieźle jak na wyjazd o 18.30.
- DST 50.20km
- Czas 02:02
- VAVG 24.69km/h
- VMAX 52.90km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 1316kcal
- Podjazdy 528m
- Sprzęt Rubi
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj