Środa, 10 czerwca 2015
Suszenie Axisa i coś o szybkim tramwaju
Po wyprawie na Rugię Axis wrócił umorusany jak świnia z truflobrania. Trzeba było przywrócić mu blask. Po umyciu krótka rundka, co by nogi nie forsować. Przy okazji pojechałem obejrzeć ukończone elementy budowy szybkiego tramwaju.
Parking na rowery. Nice :)
Zejście na peron. Ściana po prawej ma gładkość o ciekawej strukturze :)
Pułapka na rowerzystów. Jeżeli komuś przyjdzie do głowy zabrać rower do tramwaju to albo wspinaczka po schodach albo wybite zęby
W kierunku pętli. Fajna DDR z tego chodnika :)
Pętla czeka na podróżnych
Tak na marginesie to ciekawe jak dużo ich będzie, bo w Urzędzie Miasta zapomniano, że trzeba wybudować jeszcze pętle dla autobusów przy pętli tramwaju. Będzie za rok ponoć, ale to szczegół, ważne, że tramwaj będzie ładny :)
Jako, że Axis jeszcze był lekko wilgotny to pokręciłem się po okolicy, przy okazji wykręcając 4 czas na segmencie Dąbska. Na trekingu, w rozczłapanych adidasach i z bolącą nogą :)
Jeszcze objechałem lotnisko i starczyło
Ten czarny to zawsze jedzie koło mnie
Parking na rowery. Nice :)
Zejście na peron. Ściana po prawej ma gładkość o ciekawej strukturze :)
Pułapka na rowerzystów. Jeżeli komuś przyjdzie do głowy zabrać rower do tramwaju to albo wspinaczka po schodach albo wybite zęby
W kierunku pętli. Fajna DDR z tego chodnika :)
Pętla czeka na podróżnych
Tak na marginesie to ciekawe jak dużo ich będzie, bo w Urzędzie Miasta zapomniano, że trzeba wybudować jeszcze pętle dla autobusów przy pętli tramwaju. Będzie za rok ponoć, ale to szczegół, ważne, że tramwaj będzie ładny :)
Jako, że Axis jeszcze był lekko wilgotny to pokręciłem się po okolicy, przy okazji wykręcając 4 czas na segmencie Dąbska. Na trekingu, w rozczłapanych adidasach i z bolącą nogą :)
Jeszcze objechałem lotnisko i starczyło
Ten czarny to zawsze jedzie koło mnie
- DST 27.70km
- Czas 01:17
- VAVG 21.58km/h
- VMAX 38.50km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 824kcal
- Podjazdy 79m
- Sprzęt Kellys Axis
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj