Poniedziałek, 11 maja 2015
50-tka przez Puszcze
Miałem tylko ze dwie godzinki na jazdę więc musiałem się uwinąć, żeby zrobić 50. Dlatego dziś bez fotek i innych atrakcji. Jakoś ostatnio zaniedbałem Puszczę Bukową więc trzeba było zobaczyć. jak wiosna rozkwitła. Jest już zielono jak w lecie i niestety wylęgło się sporo czegoś latającego, bo ze 3 robaki zjadłem. Przynajmniej banan został na później.
Troszkę zagiąłem się na Drodze Bieszczadzkiej w efekcie wykręciłem 6 czas. Niby nic takiego, ale przed mną same koksy z mojej strony rzeki, które notorycznie okupują podium na Gryf Maratonach. No jak sobie kupię 10 kilogramowego 29-ninera...:)
Tak po za tym to jeszcze rundka po okolicy. Ryba się dziś napracowała, bo o tej godzinie na ścieżkach rowerowych w Dąbiu to jakiś dramat był. Niedługo w ogóle nie da się przejechać.
Troszkę zagiąłem się na Drodze Bieszczadzkiej w efekcie wykręciłem 6 czas. Niby nic takiego, ale przed mną same koksy z mojej strony rzeki, które notorycznie okupują podium na Gryf Maratonach. No jak sobie kupię 10 kilogramowego 29-ninera...:)
Tak po za tym to jeszcze rundka po okolicy. Ryba się dziś napracowała, bo o tej godzinie na ścieżkach rowerowych w Dąbiu to jakiś dramat był. Niedługo w ogóle nie da się przejechać.
- DST 50.90km
- Czas 02:07
- VAVG 24.05km/h
- VMAX 47.90km/h
- Temperatura 14.0°C
- Kalorie 1788kcal
- Podjazdy 277m
- Sprzęt Kellys Axis
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Takie 50ki są moim zdaniem najfajniejsze. A do tego dobre wyniki no i białko wpadło gratis, tylko się cieszyć :-)
leszczyk - 21:42 poniedziałek, 11 maja 2015 | linkuj
Komentuj