Niedziela, 21 grudnia 2014
10 tys. km z BS w pierwszy dzień zimy
Stało się. Przekroczyłem 10 tys. km na rowerze. Pierwsze 10 tys. :). Zajęło mi to niecałe dwa lata. Co prawda spodziewałem się, że w tym roku nastąpi to trochę wcześniej, ale kompilacja różnych czynników zweryfikowała moje plany rowerowe.
Dziś pogoda średnio sprzyjała rowerowym wycieczkom. Owszem nie padało a to już duży plus, ale WIAŁO o czym dość dobitnie się przekonałem. Przed wyjazdem nie sprawdziłem kierunku i siły wiatru. I sobie pojechałem, z wiatrem przez lasy a pod wiatr na odkrytej przestrzeni, czyli najpierw przez Wilgowo i Miedwiecko nad Miedwie, a później DDR i przez Jezierzyce, Płonie i ul. Struga.
Plaża nad Miedwiem
Co ciekawe najgorzej wiało na Struga na odcinku wzdłuż centrów handlowych. Trochę jak w tunelu aerodynamicznym.
Kaczki na Płoni
Cała wycieczka była okraszona jednym unikalnym zdarzeniem. W lesie między Wielgowem a Sownem zaintrygował mnie rwetes robiony przez kruki. Aż przystanąłem żaby zobaczyć co się dzieje i nagle wyleciał prawie nad moją głową duży drapieżny ptak (chyba orzeł bielik) goniony przez dwa kruki. Chyba chciały mu coś zabrać albo go przepędzić. Niestety drzewa zasłaniały rozwój akcji ale rwetes było słuchać dość długo. Miła nagroda na moje 10 tys :)
Droga "na Stargard"
Po za tym na drodze nic szczególnego. Kilku rowerzystów i jeszcze więcej biegaczy. Na koniec jeszcze wizyta na... myjni. Zafundowałem Axisowi świąteczne mycie karcherem. Mam nadzieję, że mu nie zaszkodzi za bardzo. Tempo dziś wyszło jakieś takie wolne. Najpierw to mi się nie śpieszyło a później to już pod wiatr było :)
Dziś pogoda średnio sprzyjała rowerowym wycieczkom. Owszem nie padało a to już duży plus, ale WIAŁO o czym dość dobitnie się przekonałem. Przed wyjazdem nie sprawdziłem kierunku i siły wiatru. I sobie pojechałem, z wiatrem przez lasy a pod wiatr na odkrytej przestrzeni, czyli najpierw przez Wilgowo i Miedwiecko nad Miedwie, a później DDR i przez Jezierzyce, Płonie i ul. Struga.
Plaża nad Miedwiem
Co ciekawe najgorzej wiało na Struga na odcinku wzdłuż centrów handlowych. Trochę jak w tunelu aerodynamicznym.
Kaczki na Płoni
Cała wycieczka była okraszona jednym unikalnym zdarzeniem. W lesie między Wielgowem a Sownem zaintrygował mnie rwetes robiony przez kruki. Aż przystanąłem żaby zobaczyć co się dzieje i nagle wyleciał prawie nad moją głową duży drapieżny ptak (chyba orzeł bielik) goniony przez dwa kruki. Chyba chciały mu coś zabrać albo go przepędzić. Niestety drzewa zasłaniały rozwój akcji ale rwetes było słuchać dość długo. Miła nagroda na moje 10 tys :)
Droga "na Stargard"
Po za tym na drodze nic szczególnego. Kilku rowerzystów i jeszcze więcej biegaczy. Na koniec jeszcze wizyta na... myjni. Zafundowałem Axisowi świąteczne mycie karcherem. Mam nadzieję, że mu nie zaszkodzi za bardzo. Tempo dziś wyszło jakieś takie wolne. Najpierw to mi się nie śpieszyło a później to już pod wiatr było :)
- DST 50.18km
- Teren 24.00km
- Czas 02:36
- VAVG 19.30km/h
- VMAX 28.80km/h
- Temperatura 5.0°C
- Kalorie 1646kcal
- Podjazdy 329m
- Sprzęt Kellys Axis
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Gratulacje z okazji przekroczenia 10000km. Też dzisiaj byłem nad Miedwiem, ale przynajmniej w drodze powrotnej miałem z wiatrem.
4gotten - 21:35 niedziela, 21 grudnia 2014 | linkuj
Gratulacje tej dziesiątki :) Mogliśmy dziś w drodze się spotkać bo kręciłem się tez w tych okolicach :) ale ja miałem lepiej bo do Wielgowa miałem pod wiatr ale powrót już z wiaterkiem w plecy :) Zdrowych i Spokojnych Świąt :)
Trendix - 21:27 niedziela, 21 grudnia 2014 | linkuj
Komentuj