Środa, 29 października 2014
No i pękło 5 tysięcy
Jakoś tak niepostrzeżenie przekroczyłem w tym roku 5 tys km na rowerze. Czy to dużo czy mało? Zależy od punkty widzenia. Z mojej perspektywy, czyli człowieka, który na rowerze nie jeździ do pracy i nie ma zbyt dużo wolnego czasu to całkiem sporo. Co prawda na wiosnę zapowiadało się, że tych kilometrów będzie jeszcze więcej ale wyszło jak wyszło :). Jeszcze do końca roku coś tam się uda dokręcić.
Dzisiejsza jazda to jesienna ucieczka przed zmrokiem. Niestety popołudniami aż do wiosny to za dużo nie pojeżdżę. Po ciemku po normalnych drogach wolę nie ryzykować. Dziś udało się zrobić 35 km. Jak zaszło słoneczko to trochę zimno ale generalnie OK.
Jesień
Dzisiejsza jazda to jesienna ucieczka przed zmrokiem. Niestety popołudniami aż do wiosny to za dużo nie pojeżdżę. Po ciemku po normalnych drogach wolę nie ryzykować. Dziś udało się zrobić 35 km. Jak zaszło słoneczko to trochę zimno ale generalnie OK.
Jesień
- DST 35.16km
- Teren 5.00km
- Czas 01:36
- VAVG 21.97km/h
- VMAX 30.90km/h
- Temperatura 9.0°C
- Kalorie 1184kcal
- Podjazdy 103m
- Sprzęt Kellys Axis
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Szczerze gratuluję, ja jeszcze nie składam pedałów w walce o 5k :-)
leszczyk - 10:38 piątek, 31 października 2014 | linkuj
Komentuj