Niedziela, 3 sierpnia 2014
Dęblińskie klimaty
Będąc u rodziny podczas drogi na urlop skorzystałem z okazji i wypożyczyłem rowery aby z żoną pojeździć po jej rodzinnym mieście. W samym Dęblinie wypożyczalni oczywiście nie ma ale co ciekawe w sąsiedniej wsi - Stężycy jest. Spora niespodzianka. Jest to możliwe dzięki prężnym mieszkańcom, którzy stworzyli bardzo fajny projekt o nazwie Wyspa Wisła. Na kawałku ziemi leżącym pomiędzy starorzeczem a obecnym korytem Wisły powstała cała infrastruktura z plażą, kawiarenkami, restauracją, amfiteatrem, ścieżką przyrodniczą, wypożyczalnią sprzętu wodnego i przy okazji rowerów :).
Wyspa Wisła
Na początku wycieczki miła niespodzianka. Na wale wzdłuż Wisły powstaje ścieżka rowerowa. Na razie skończony jest odcinek tylko do Dęblina ale docelowo ma sięgać co najmniej do Kazimierza z jednej strony a z drugiej ....do Gdańska :)?
Ścieżka nad Wisłą - prawie jak Oder-Neiße-Radweg :)
W samym Dęblinie powstało sporo DDR z prawdziwego zdarzenia. Tam gdzie nie wybudowano DDR szlaki rowerowe prowadzą dobrze oznakowanymi drogami bocznymi. Władze miasta się postarały. Tak nawiasem mówiąc to Dęblin ma bogatą tradycję rowerową, kilkanaście lat temu kiedy jeszcze nikt nie marzył nawet o obecnym boomie rowerowym to zawsze zdumiewała mnie liczba rowerzystów w tym mieście.
Wracając do wycieczki. Po zjechaniu z wału pojechaliśmy na cmentarz wojenny "Balonna" , na którym spoczywają żołnierze polegli w takach 1915-1939, głównie 15 PP ale też i polscy lotnicy oraz obok siebie żołnierze polscy i żołnierze bolszewiccy polegli w 1920 roku...
Po chwili refleksji pojechaliśmy do centrum do miejsca, które upamiętnia fakt, że to właśnie stąd w 1920 roku Marszałek Piłsudski poprowadził uderzenia, które zakończyło się Cudem Nad Wisłą.
Obelisk pamiątkowy
Dalej DDR w kierunku Kocka, która niestety skończyła się koło cmentarza więc wróciliśmy do centrum i pojechaliśmy w kierunku dworca kolejowego. Po drodze z jednej strony towarzysz nam widok dawnych umocnień Twierdzy Dęblin
Fort Mierzwiączka
a z drugiej kąpiących się koni. Śmiesznie, bo koń celowo wypuszczał pod wodą nosem powietrze i najwyraźniej cieszyło go bulgotanie wody :).
I koń lubi popływać
W końcu dotarliśmy do zabytkowego dworca. Po odnowieniu prezentuje się naprawę znakomicie. Przy okazji w środku jest nowoczesny i funkcjonalny.
Dworzec w Dęblinie
To był ostatni punkt wycieczki, bo temperatura w słońcu zaczęła oscylować około 40 stopni więc postawiliśmy wycieczkę zakończyć i pojechaliśmy główną drogą do Stężycy.
Wyspa Wisła raz jeszcze
Fajna wycieczka. Jednak jeżdżenie po nieznanych terenach ma zupełnie inny urok.
Wyspa Wisła
Na początku wycieczki miła niespodzianka. Na wale wzdłuż Wisły powstaje ścieżka rowerowa. Na razie skończony jest odcinek tylko do Dęblina ale docelowo ma sięgać co najmniej do Kazimierza z jednej strony a z drugiej ....do Gdańska :)?
Ścieżka nad Wisłą - prawie jak Oder-Neiße-Radweg :)
W samym Dęblinie powstało sporo DDR z prawdziwego zdarzenia. Tam gdzie nie wybudowano DDR szlaki rowerowe prowadzą dobrze oznakowanymi drogami bocznymi. Władze miasta się postarały. Tak nawiasem mówiąc to Dęblin ma bogatą tradycję rowerową, kilkanaście lat temu kiedy jeszcze nikt nie marzył nawet o obecnym boomie rowerowym to zawsze zdumiewała mnie liczba rowerzystów w tym mieście.
Wracając do wycieczki. Po zjechaniu z wału pojechaliśmy na cmentarz wojenny "Balonna" , na którym spoczywają żołnierze polegli w takach 1915-1939, głównie 15 PP ale też i polscy lotnicy oraz obok siebie żołnierze polscy i żołnierze bolszewiccy polegli w 1920 roku...
Po chwili refleksji pojechaliśmy do centrum do miejsca, które upamiętnia fakt, że to właśnie stąd w 1920 roku Marszałek Piłsudski poprowadził uderzenia, które zakończyło się Cudem Nad Wisłą.
Obelisk pamiątkowy
Dalej DDR w kierunku Kocka, która niestety skończyła się koło cmentarza więc wróciliśmy do centrum i pojechaliśmy w kierunku dworca kolejowego. Po drodze z jednej strony towarzysz nam widok dawnych umocnień Twierdzy Dęblin
Fort Mierzwiączka
a z drugiej kąpiących się koni. Śmiesznie, bo koń celowo wypuszczał pod wodą nosem powietrze i najwyraźniej cieszyło go bulgotanie wody :).
I koń lubi popływać
W końcu dotarliśmy do zabytkowego dworca. Po odnowieniu prezentuje się naprawę znakomicie. Przy okazji w środku jest nowoczesny i funkcjonalny.
Dworzec w Dęblinie
To był ostatni punkt wycieczki, bo temperatura w słońcu zaczęła oscylować około 40 stopni więc postawiliśmy wycieczkę zakończyć i pojechaliśmy główną drogą do Stężycy.
Wyspa Wisła raz jeszcze
Fajna wycieczka. Jednak jeżdżenie po nieznanych terenach ma zupełnie inny urok.
- DST 28.22km
- Czas 02:07
- VAVG 13.33km/h
- VMAX 27.00km/h
- Temperatura 32.0°C
- Kalorie 932kcal
- Podjazdy 22m
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Fajne rejony i widać prężni mieszkańcy :) a nie tak jak w Kobylance stowarzyszenie pod nazwą "Kobylanka gminą dla swoich mieszkańców" które tylko wytyka błędy władzom gminy same nic nie robiąc :)
Trendix - 11:21 wtorek, 19 sierpnia 2014 | linkuj
Komentuj