Czwartek, 10 kwietnia 2014
Wentylacja płuc po chorobie
Musiałem sobie zrobić przerwę od roweru, bo ubiegłotygodniowe przeziębienie rozwinęło się zapaleniem oskrzeli. Ehhh trzeba uważać szczególnie na wiosnę. Pomimo, że jeszcze mi coś siedzi w płucach wczoraj już nie wytrzymałem i stwierdziłem, że muszę je przewietrzyć. Syn słysząc mój kaszel przed wyjściem z domu stwierdził, że mam coś z głową idąc na rower. No cóż...:)
Co by nie przeginać 20 km rundka w spacerowym tempie tak aby się nie spocić.
Na początek rekonesans w kierunku postępu prac "nowoprzestrzennego" przejazdu do Wielgowa. I tu drogowcy mnie zaskoczyli, bo jest już wyasfaltowany wiadukt nad linią kolejową i od nowego ronda do mostu nad autostradę można bez problemu przejechać asfaltem. Fajnie się tak jedzie puściutką drogą.
Nowy wiadukt
Most nad autostradę niestety jeszcze w fazie budowy i można sobie wpaść w dziurę wprost pod pędzące auta.
Dalej z braku lepszego pomysłu pojechałem przez Kijewo i Zdroje dookoła lotniska odwiedzić zaprzyjaźnione łabędzie.
Śnieżek i Śnieżynka
Po krótkiej wychowawczej rozmowie dlaczego tym razem nie przywiozłem jakiegoś smakołyka i mojej obietnicy poprawy pojechałem dalej. Zaraz obok dwie ciekawostki. Najpierw kot bestia.
No cholernik wyraźnie się na mnie szczerzył
A kawałek dalej odkrycie prawie na miarę drugiego Kuwejtu. Pokłady gazu ziemnego nieopodal lotniska w Dąbiu !
Dołek w którym raźno bulgoczą bąble gazu. Jak widać ktoś już to odkrył i opisał. I tak się zastanawiam, co to odkrycie oznacza. Czy jest to nadzieja na niezależność energetyczną od Rosji czy zapowiedź, że lada dzień zostanę bez gazu w domu? Niestety raczej ten drugi wariant oznaczający dziurę w gazociągu pod urokliwie bulgoczącą kałużą.
Tak swoją drogą ciekawe kto płaci za ten gaz beztrosko unoszący się w powietrze? No wiem, wiem, ze to pytanie retoryczne.
Ciekawe kiedy ktoś dla jaj wrzuci do jeziorka niedopałek...
Z tymi rozmyśleniami wróciłem do domu. Dziś kaszel się nie nasilił, czyli pomału mogę wracać na rower. Chyba :)
Co by nie przeginać 20 km rundka w spacerowym tempie tak aby się nie spocić.
Na początek rekonesans w kierunku postępu prac "nowoprzestrzennego" przejazdu do Wielgowa. I tu drogowcy mnie zaskoczyli, bo jest już wyasfaltowany wiadukt nad linią kolejową i od nowego ronda do mostu nad autostradę można bez problemu przejechać asfaltem. Fajnie się tak jedzie puściutką drogą.
Nowy wiadukt
Most nad autostradę niestety jeszcze w fazie budowy i można sobie wpaść w dziurę wprost pod pędzące auta.
Dalej z braku lepszego pomysłu pojechałem przez Kijewo i Zdroje dookoła lotniska odwiedzić zaprzyjaźnione łabędzie.
Śnieżek i Śnieżynka
Po krótkiej wychowawczej rozmowie dlaczego tym razem nie przywiozłem jakiegoś smakołyka i mojej obietnicy poprawy pojechałem dalej. Zaraz obok dwie ciekawostki. Najpierw kot bestia.
No cholernik wyraźnie się na mnie szczerzył
A kawałek dalej odkrycie prawie na miarę drugiego Kuwejtu. Pokłady gazu ziemnego nieopodal lotniska w Dąbiu !
Dołek w którym raźno bulgoczą bąble gazu. Jak widać ktoś już to odkrył i opisał. I tak się zastanawiam, co to odkrycie oznacza. Czy jest to nadzieja na niezależność energetyczną od Rosji czy zapowiedź, że lada dzień zostanę bez gazu w domu? Niestety raczej ten drugi wariant oznaczający dziurę w gazociągu pod urokliwie bulgoczącą kałużą.
Tak swoją drogą ciekawe kto płaci za ten gaz beztrosko unoszący się w powietrze? No wiem, wiem, ze to pytanie retoryczne.
Ciekawe kiedy ktoś dla jaj wrzuci do jeziorka niedopałek...
Z tymi rozmyśleniami wróciłem do domu. Dziś kaszel się nie nasilił, czyli pomału mogę wracać na rower. Chyba :)
- DST 22.72km
- Czas 01:03
- VAVG 21.64km/h
- VMAX 30.60km/h
- Temperatura 8.0°C
- HRmax 160 ( 89%)
- HRavg 132 ( 73%)
- Kalorie 783kcal
- Podjazdy 181m
- Sprzęt Kellys Axis
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Od razu widać, że łabędzie zaprzyjaźnione, a kaczka nie.
davidbaluch - 19:27 sobota, 12 kwietnia 2014 | linkuj
Komentuj