Piątek, 27 grudnia 2013
Poświąteczne spalenie kalorii
Piękna pogoda i dzień wolny od pracy = rower :). Tym bardziej, że przecież trzeba spalić nadmiar tłuszczu i odetkać żyły z cholesterolu, który zaległ po Bożonarodzeniowym świętowaniu.
Dziś kierunek Goleniów. Przez lasy Puszczy Goleniowskiej - w poszukiwaniu ...wiosny?
Wiosny nie znalazłem za to kolejne ślady intensywnej gospodarki leśnej polegające na masowej wycince drzew.
To tylko jedno z wielu podobnych miejsc
Opodal znalazłem również ślady, wskazujące na to, że leśnicy nie są ludźmi bez serca i muszą gdzieś znaleźć pocieszenie...
Co by nie mówić przynajmniej ekologicznie
Tak swoją drogę nie próbowałem jeszcze zestawu Krupnik + Somersby na zapitkę. Hmmm...
W miejscu gdzie czasami przyjeżdżam na grilla teraz krety harcują
Sądząc po wielkości kopców to niezłe bestie po ziemią żyją :)
W końcu nie dziwota jak w pobliżu mamy użytek ekologiczny doliny Iny
Rzut oka na użytek.
Dalej do Stawna i przez Bolechowo do Goleniowa. Po drodze obowiązkowy przystanek na Iną.
i ujęcie w drogą stronę
Kto uwierzy, że to zdjęcia z 27 grudnia :)
W Goleniowie kierunek na Szczecin i.... pod wiatr. Na początku to jeszcze dość znośnie, ale już jakoś tak od Rurzycy to w mordewind konkretny. Silny, stały i zimny. Oj kalorii na odcinku od Goleniowa to się "naspalałem". Od przystanku w Załomiu jak mi się Endomondo wyłączyło to już się nie włączyło więc kilometry licznikowe.
Powrót do domu akurat na obiad.
Podsumowując - w lesie bardzo przyjemnie, względnie ciepło i ładnie jak słoneczko świeci. Na odkrytym terenie jednak czuć, że to zima.
P.S. Wkurzający ten nowy edytor do dodawania wpisów. Po co zmieniać, coś co było dobre i w pełni funkcjonale?
Dziś kierunek Goleniów. Przez lasy Puszczy Goleniowskiej - w poszukiwaniu ...wiosny?
Wiosny nie znalazłem za to kolejne ślady intensywnej gospodarki leśnej polegające na masowej wycince drzew.
To tylko jedno z wielu podobnych miejsc
Opodal znalazłem również ślady, wskazujące na to, że leśnicy nie są ludźmi bez serca i muszą gdzieś znaleźć pocieszenie...
Co by nie mówić przynajmniej ekologicznie
Tak swoją drogę nie próbowałem jeszcze zestawu Krupnik + Somersby na zapitkę. Hmmm...
W miejscu gdzie czasami przyjeżdżam na grilla teraz krety harcują
Sądząc po wielkości kopców to niezłe bestie po ziemią żyją :)
W końcu nie dziwota jak w pobliżu mamy użytek ekologiczny doliny Iny
Rzut oka na użytek.
Dalej do Stawna i przez Bolechowo do Goleniowa. Po drodze obowiązkowy przystanek na Iną.
i ujęcie w drogą stronę
Kto uwierzy, że to zdjęcia z 27 grudnia :)
W Goleniowie kierunek na Szczecin i.... pod wiatr. Na początku to jeszcze dość znośnie, ale już jakoś tak od Rurzycy to w mordewind konkretny. Silny, stały i zimny. Oj kalorii na odcinku od Goleniowa to się "naspalałem". Od przystanku w Załomiu jak mi się Endomondo wyłączyło to już się nie włączyło więc kilometry licznikowe.
Powrót do domu akurat na obiad.
Podsumowując - w lesie bardzo przyjemnie, względnie ciepło i ładnie jak słoneczko świeci. Na odkrytym terenie jednak czuć, że to zima.
P.S. Wkurzający ten nowy edytor do dodawania wpisów. Po co zmieniać, coś co było dobre i w pełni funkcjonale?
- DST 55.00km
- Czas 02:29
- VAVG 22.15km/h
- VMAX 37.40km/h
- Temperatura 8.0°C
- Kalorie 1584kcal
- Podjazdy 185m
- Sprzęt Kellys Axis
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Ina fajna rzeka. Kiedyś myślałem o spływie Iną, ale jakoś nie mogę się od mojej ukochanej Drawy oderwać :-)
davidbaluch - 07:57 niedziela, 29 grudnia 2013 | linkuj
Ja na początku też miałem plan jechać przez Stawno , możemy byśmy się spotkali.
strus - 17:43 sobota, 28 grudnia 2013 | linkuj
Komentuj